Była w niej miękkość jedwabiu i szorstkość wełny. I dużo zbłąkanego błękitu przypominającego kwiaty polnych ostów.
Żyj tak, abyś umierając, niczego nie żałował.
Dotychczas sądziłem, że dając komuś więcej, coś psuję. Myślałem,że jeśli otworzę szkatułkę z pachnidłami, pozwolę na zawszę się ulecieć tajemnicom ukrytym w szufladkach.