Cytaty autorów na literę D - Daniel Defoe

Ciemność jest sojusznikiem tych, którzy zamierzają uciekać.

W każdym, choćby najgorszym położeniu, znajduje się jakaś pociecha, którą w ogólnym rachunku dobra i zła zapisać można po stronie zysków.

Przyjaźń wypływa z wielu źródeł, z których największym jest szacunek.

Wszelkie niezadowolenie z tego, czego nam brak, płynie z braku wdzięczności za to, co posiadamy.

Kto posiada kota, nie musi się obawiać samotności.

Oszukać diabła to nie grzech.

O tym, czym naprawdę jest wolność, wiedzą niestety tylko ci, co ją stracili.

Jakiś los tajemny i przemożny nagli nas i zniewala, abyśmy stali się narzędziem naszej własnej zguby nawet wówczas, kiedy ją już przed sobą widzimy i rzucamy się w nią z otwartymi oczami.

Kto ugina się pod ciężarem, ten zwiększa tylko jego ciężar.

Jest bowiem w człowieku dziwna jakaś ciekawość i chęć badania rzeczy nieznanych.

Małą zaiste siłę mają słowa, gdy głodny brzuch im się sprzeciwi.

Jest w tym pewna pociecha, gdy przyczyni się do naszej zguby nie łotr, lecz człowiek uczciwy.

Cóż, wiodło cię znowu na morze? – można by zadać pytanie. Nie wiem, co na nie odpowiedzieć. Pytajcie tak samo muchy, dlaczego brzęczy i lata. Pytajcie tak samo zwierza, dlaczego kąsa i drapie. Pytajcie ryby i ptaka. I ognia, dlaczego płonie. I wody, dlaczego płynie. Taka natura jest rzeczy. Żeglarza ciągnie na morze.

Nauczyłem się z czasem, że wszystko w życiu ma swoją cenę i za wszystko płacić trzeba takim lub innym sposobem. I jeśli popatrzę wstecz na moje życie, z goryczą przyjdzie mi wyznać, że twardym dla mnie było mistrzem i niezbyt długo kazało pozostawać w terminie...

Noc jest ciemna. Pośród ciemności nocy kryje się wszystko, co słabe.

Rozum ludzi początkiem jest wszelkiej substancji.

Te, co przyjmują oświadczyny, wyprzedzają o krok te, którym się nikt nie oświadczył, a o dwa kroki te, które gotowe są zgodzić się na wszystko, zanim ktokolwiek zrobi im jakąś propozycję.

Wszędzie można mieć przyjaciół. Zależy to tylko od człowieka.

Człowiek, który potrafi mówić po łacinie, może odbyć podróż z jednego końca Polski na drugi z taką łatwością, jak gdyby urodził się w tym kraju. Mój Boże! Cóż by uczynił dżentelmen, któremu by przyszło podróżować po Anglii, a który nie znałby żadnego języka prócz łaciny [...]. Nie mogę się nie użalić nad kondycją takowego podróżnika.

Osamotnienie mojego sławnego na całym świecie bohatera powinno przypominać czytelnikom o osamotnieniu duchowym, jakiego wszyscy doświadczamy nawet wówczas, gdy prowadzimy aktywne życie w środku zatłoczonego miasta.

Ważną jest rzeczą dla kobiet, które się jeszcze czegoś spodziewają od świata, by zachowały pozory cnoty, gdyby ją nawet samą już utraciły.

Wenecja i Polska to dwa kraje szczególne, w których pojęcie szlachectwa z urodzenia doprowadzono w tym czasie do najwyższej, a najbardziej śmiesznej krańcowości.