Piosenki - Biesiadne i Ludowe strona 36

Pieśń wieczorna

Po nocnej rosie
Płyń, dźwięczny głosie,
Niech się twe echo rozszerzy,
Gdzie nasza chatka,

Gdzie stara matka
Krząta się koło wieczerzy.
Jutro dzień święta;
Niwa nie zżęta,

Niechaj przez jutro dojrzewa,
Niech wiatr swawolny,
Niech konik polny,
Niechaj skowronek tu śpiewa.

Już blisko, blisko
Chatnie ognisko
Znużone serce weseli;
Tam pracowita matka się pyta:
"Wieleście w polu nażęli?"

Matko! jam młoda,
Rąk moich szkoda,
Szkoda na skwarze oblicza!
Źle szła robota,
Przeszkadza słota
I moja dumka dziewicza.

Pieszczotka

Raz ją ujrzałem: w białej sukience
Siedziała w oknie z kotkiem na ręce
I Paluszkami pieściła kotka.
Mała, miła pieszczotka.

I pomyślałem: jeszcze za wcześnie
Budzić serduszko, co jeszcze we śnie..
I unikałem dziewczynki białej
Prawie, prawie rok cały.

Znów ją ujrzałem gdy w oknie stała:
Dojrzała panna. Kotka głaskała.
Nagle mnie naszło marzenie słodkie:
"Jutro będę jej kotkiem!"

I kiedy w sobie tłumiłem zapał
"Och!" - wykrzyknęła. 'To kot podrapał".
Tak pomyślałem z czułością o niej.
"Jutro kota pogonię!"

Wtem wiatr firankę za nią uchylił
Idiotę robiąc ze mnie w tej chwili.
Bo to nie kot był jej krzykom winny,
Ale, kurde, kto inny!

Pij bracie pij

Alkohol to zguba ludzkości,
Takiego już zdania jest świat,
Jest źródłem nieszczęścia, przykrości,
Co gnębi wciąż ludzkość od lat.
Przyznaję, lecz ma też plus wielki,
Bo wśród znojów i szarych dni
Nie jeden gość na dno butelki
Zagląda, by koić ból, łzy.
Pij, pij, pij bracie, pij,
Pij, luby, póki jest czas.
Pij, żyj i z życia drwij,
Trza z życia brać rozkosz raz.
Smutki i troski to furda, to bluff,
Pij, póki w żyłach drga krew.
i Mojżesz swej sekcie czy kaście,
Gdy poprzez pustynię ich wiódł,
Przykazań im dał jedenaście,
A każde z nich jest wzorem cnót.
Lecz jedno zginęło albowiem
Niejedna tragedia w tem tkwi.
Zaś wam, o ludzkości, ja powiem,
Jak przykazanie to dziś brzmi:
Pij, pij, pij bracie, pij ...itd

Inna wersja refrenu

Pij, pij, pij bracie mój,
Pij rano, wieczór i w noc.
Pij, pij, trunkiem się truj,
A głowa ciężka jak kloc.
Smutki, troski odpędzi precz,
Marzeń rozsnuje się nić.
Być, albo nie być,
Hamleta to rzecz,
Naszą dewizą jest pić!

albo

Pij, pij, pij bracie, pij,
Na starość torba i kij.
Wczoraj grałeś w "sześćdziesiąt sześć,
A dzisiaj nie masz co jeść."
Smutki, troski itd

Pije Kuba do Jakuba

Pije Kuba do Jakuba,
Jakub do Michała,
wiwat ty , wiwat ja ,
kompanija cała.

A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu, cupu łupu,
póki nie wypije.

W dawnym stanie , choć w żupanie,
szlachcic złoto dźwiga,
dzisiaj wpięto , kuso , wcięto,
a w kieszeni figa.

Kto za modą żyje,
tego we dwa kije,
łupu cupu,cupu łupu,
niech modnie nie żyje.

Koroneczki , perełeczki,
miała pani sama,
dziś szynkarka i kucharka
stroi się jak dama.

Kto nad stan swój żyje,
tego we dwa kije,
łupu cupu,cupu łupu,
niech nad stan nie żyje.

Indyk z sosem , zraz z bigosem,
jadły dawniej pany.
Dziś ślimaki i robaki
jedzą jak bociany.

Kto żabami żyje,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech gadem nie żyje.

Tyś Polakiem i ja takim,
w tym jest nasza chwała,
wiwat ty , wiwat ja,
kompanija cała.

A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.

Pili nasi pradziadowie,
każdy wypił czarę,
jednak głowy nie tracili,
bo pijali miarę.

Kto nad miarę pije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.

Pili nasi pradziadowie,
nie byli pijacy,
byli mężni , pracowici,
bądźmy i my tacy.

A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.

Piłem

Piłem, kto mówi, że nie piłem.
Butelkę wytrąbiłem, a przedtem dwie butelki.
Czuję, kto mówi, że nie czuję,
Łeb szumi i paruje, świat toczy się jak bąk.

Whisky! Kto mówi, że nie whisky?
l cóż, pijackie pyski, co teraz będziem pić?
Rum będziemy pić szklankami, rum,
Na jeszcze większy wir, na jeszcze większy szum,
Rum będziemy pić, przeklęty rum,
Aż przyjdzie świt i sen, śmiertelny kum.

Koniak, a może by tak koniak,
Bijący młotem w skroniach, pachnący, szczerozłoty.
Złoty, i cóż to, że on złoty,
Gdy kipi krew z tęsknoty, a w ziemi złota dość.

Wino, tym winem rzeki płyną,
Niech dzieci piją wino, od wina tylko splin.
Gin będziemy pić, morderczy gin.
Niech skały przerwie nam, niech płonie czarci syn.
Gin będziemy pić, morderczy gin,
Znam łotra, dobrze znam, od samych chrzcin.

Jutro znów będzie źle i smutno,
Znów zmierzchem w dal okrutną tęskniące spojrzą oczy.
W dali znów zorza się zapali,
A wtedy bracie nalej i pij przez całą noc.

Whisky, a może by tak whisky,
Znam bestię od kołyski, lecz niezły jest i rum.
Rum będziemy pić, piekielny rum,
A potem whisky znów na jeszcze większy szum.
Gin, będziemy pili z rumem gin,
A potem whisky znów i klinem klin.

‹‹ 1 2 33 34 35 36 37 38 39 61 62 ››