Może po drugiej stronie jest lepiej.

Choć wydawałoby się, że jesteśmy sobie przeznaczeni i oboje czujemy podobnie, to jednak los sprawia, że jest zupełnie inaczej.

Może być coś bez sensu, ale nic nie jest bez znaczenia.

Strata kochanej osoby to coś, co nie pozwala żyć dalej... Dlaczego mi to zrobiłeś?

Uśmiech na ustach a w serce ból, to najtrudniejsza ze wszystkich ról.

Cudem niech zostanie moment, gdy kochałeś kiedyś mnie.

Mimo tego, że miłość odchodzi, wspomnienia pozostają na zawsze.

A ja jak głupia Cię kochałam, zbyt wielu spraw nie zrozumiałam.

Dlaczego jest jak jest, a nie jest jak powinno być?

Pamiętam... lubiłeś trzymać moje ręce. Całowałeś je śmiesznie w podzięce, gładziłeś je lekko z czułością. Chowałeś w nich oczy przepełnione miłością. A potem już rąk nie kochałeś. To takie dziwne... zwyczajnie odjechałeś.

Żegnaj ukochany, zapomnij co było. Przepraszam za kłopot i dziękuję za miłość. Nigdy nie zapomnę chwil spędzonych z Tobą, byłeś dla mnie zawsze najważniejszą osobą.

Przychodzą dni szczęścia, bywają dni rozpaczy, gdy się na zawsze ukochaną osobę traci.

Kochałam Cię całym moim sercem, oddałam Ci swą duszę. Teraz odejść mi trzeba, nie chcę - ale muszę.

Mówiłeś - "Oddaję Ci mą duszę, a z nią moją miłość bez granic", ale że mnie zdradzisz, nie domyśliłabym się za nic.

Mówią, że miłość umiera między dwojgiem ludzi. To nie prawda - nie umiera. Opuszcza tylko człowieka i odchodzi, gdy się na nią nie zasługuje.

Nie zawsze wtedy smutku odbicie, gdy łzy po twarzy się leją. Bywa, że w sercu łamie się życie a jednak usta się śmieją.

Nie opuszczaj mnie kochany i nie odchodź proszę Cię. Niech Twe serce pozostanie, będę zawsze kochać je. Będę kochać je wytrwale, będę ciągle o nim śnić, bo mi serce przypomina, jak bez Ciebie trudno żyć.

Patrzę na Twój uśmiech, widzę Twoje oczy. Łzy lecą po policzkach, niech mój smutek Cię otoczy.

Chciałabym móc zrozumieć Ciebie, tyle nieporozumień między nami. Choć jest obojętne to Tobie, ja wciąż błądzę między marzeniami.

Miałeś mnie bronić, strzec mnie, po prostu chronić, być przy mnie gdy płakałam, rozmawiać ze mną, bo potrzebowałam. Lecz Ciebie przy mnie nie było, przecież nie o to chodziło.