Pod borem na murawce
Panowie: Król się jegomość pyta:
Gdzie ta dziewczyna sypia.
To dzień... itd
Gdzie ta dziewczyna sypia.
Panie: W komorze pod okienkiem
Zamyka drzwi drewienkiem.
To dzień... itd
Zamyka drzwi drewienkiem.
Panowie: Cóż za dworzanie byli,
Że się tam nie dobyli.
To dzień... itd
Że się tam nie dobyli.
Panie: Tylko się jeden dobył,
Zaraz jej krzywdę zrobił.
To dzień... itd
Zaraz jej krzywdę zrobił.
Panowie: A przeczżeś nie krzyczała
Gdy ci się krzywda działa.
To dzień... itd
Gdy ci się krzywda działa.
Panie: Krzyczałam troszkę ciszej,
Wiedziałam - nikt nie słyszy.
To dzień... itd
Wiedziałam - nikt nie słyszy.
Razem: Król myślał pół godziny,
Wreszcie rzekł do dziewczyny:
To dzień... itd
Amor niech zgładzi winy.
Panowie: Król się jegomość pyta:
Gdzie ta dziewczyna sypia.
To dzień... itd
Gdzie ta dziewczyna sypia.
Panie: W komorze pod okienkiem
Zamyka drzwi drewienkiem.
To dzień... itd
Zamyka drzwi drewienkiem.
Panowie: Cóż za dworzanie byli,
Że się tam nie dobyli.
To dzień... itd
Że się tam nie dobyli.
Panie: Tylko się jeden dobył,
Zaraz jej krzywdę zrobił.
To dzień... itd
Zaraz jej krzywdę zrobił.
Panowie: A przeczżeś nie krzyczała
Gdy ci się krzywda działa.
To dzień... itd
Gdy ci się krzywda działa.
Panie: Krzyczałam troszkę ciszej,
Wiedziałam - nikt nie słyszy.
To dzień... itd
Wiedziałam - nikt nie słyszy.
Razem: Król myślał pół godziny,
Wreszcie rzekł do dziewczyny:
To dzień... itd
Amor niech zgładzi winy.