Święta Łucja dnia przyrzuca.
Święta Łucja głosi, jaką pogodę styczeń przynosi.
Po świętej Łucji pogoda na koniec grudnia śnieg poda.
Od Łucji do Wilii licz dwanaście dni, a w jakim to sobie toku, słonko we dnie, w nocy gwiazdy, światłem tuż po sobie lśni, takim będzie miesiąc każdy, w nadchodzącym tobie roku.
Taką pogodę Nowy Rok przynosi, jaka na Jana od Krzyża się głosi.
Co zima przychłodzi, lato wynagrodzi.
Jak w zimie piecze, to w lecie ciecze.
Czym w grudniu większy mróz, tym do worka zboże bardziej włóż.
Grudzień najgorszy zaś, bo największych mrozów czas.
Gdyby kiedy w grudniu grzmiało, wiatrów byłoby niemało
W grudniu rzeki kryją lody, a lud cieszy się na Gody.
Grudzień ostro mrozi drogi, wieprze bije, drwa znosi dla zimowej trwogi
Mroźny grudzień, wiele śniegu, żyzny roczek będzie w biegu.
Gdy w grudniu śnieg pada, drugi rok taki sam zapowiada
Grudzień z grzmotami, rok z wiatrami.
Na świętego Dominika głucho wszędzie, śpiew ptactwa zanika.
Dla świętego Tomka zostanie się kromka.
Jaka pogoda Tomaszowa, taka będzie i majowa.
Na świętego Tomasza gotuje się w garnku kasza.
Na Tomasza najdłuższa noc nasza.