Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.

Gdzie grzeszących wiele, trudno karać śmiele.

Gdzie nie ma kary, tam nie ma miary.

Gdzie nie pomogą przestrogi, tam pomagają batogi.

Gdzie ogon rządzi, tam głowa błądzi.

Gdzie pochlebstwo w cenie, prawdy tam nie pytaj.

Gdzie siła głów do rady i siła rąk do wykonania, tam sprawy oporem idą.

Gdzie Słowianin, tam i pieśni.

Gdzie wielkie piece, tam małe spichlerze.

Głodno, chłodno i do domu daleko.

Głodny kija się nie boi.

Głowa głowie nierówna.

Głową muru nie przebijesz.

Głowy się trzymaj, byś nie stracił głowy.

Głód – najlepszy kucharz.

Gorzkie lekarstwo słodko leczy.

Gościom należy się pierwsze miejsce.

Gość przybyły na chwilę widzi wokoło na milę.

Habit nie czyni mnicha.

Historia lubi się powtarzać.

Hulaj duszo pókiś młoda.

I w kościele grzesznych wiele.

I w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu.

Ile wina w głowie, tyle prawdy w słowie.

Im bliżej źródła, tym woda jaśniejsza.

Im bucik starszy, tym bardziej nosa zadziera.

Im dalej w las, tym więcej drzew.

Im dąb starszy, tym korzeń twardszy.

Im kto mniej wart, tym wyżej głowę nosi.

Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz.