Nie życz złego nikomu, byś tego nie zastał w domu.

Niebezpieczne z królem związki.

Niech każdy patrzy swego nosa.

Niech nie wie lewica, co czyni prawica.

Niech szczędzi siły, kto daleko mierzy.

Niech to będzie kłak, czy wełna – byle była kiszka pełna.

Niechaj się nigdy słaby na mocnych nie dąsa.

Niedaleko zajdzie w świecie, kto nie ma giętkości w grzbiecie.

Nieobecni nie mają racji.

Nieobecni nigdy nie mają słuszności.

Nieproszonych gości pod stół wsadzają.

Nieprzyjaciel domowy najgorszy.

Nierychło studnię kopać, gdy pragnienie dokucza.

Niesmarowany wóz skrzypi.

Niewart w gębie języka, kto nim brata dotyka.

Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, ani tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.

Nigdy nie mów „nigdy”.

Nigdy nie należy palić za sobą wszystkich mostów.

Nigdy nie pluj pod wiatr.

Nigdzie gościnność taka, jak u Polaka.

Nikomu zdrowie nie smakuje, póki choroby nie zakosztuje.

Nikt nie jest bez ale.

Nikt nie jest dobrym sędzią w swojej własnej sprawie.

Nikt nie jest prorokiem między swymi.

Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju.

Nikt nie odgadnie, co u kogo w sercu na dnie.

Nikt nie przeskoczy własnego cienia.

Nikt nie uniknie swego losu.

Nikt nie zna swego ani godziny.