warszawiak 4 wpisy dla sprawdzanej frazy

Dowcipy

  • Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak "miastowy" oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
    - Panie, to moje pole i moja kaczka!
    - Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
    - No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycja - odpowiada sołtys.
    - To znaczy jak? - pyta warszawiak.
    - Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia kmieć.
    - Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w jaja.
    Warszawiak pada na ziemie, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
    - Teraz... teraz chamie... chamie.... moja kolej!
    - A bierz pan tę kaczkę i spie*dalaj.
    Różne

  • Kaszub, Warszawiak i Ślązak pojechali do Egiptu. Siedzą w łódce na środku morza i łowią ryby. W pewnym momencie wyłowili jakąś lampę. Na niej była pieczęć więc ją przełamali. Wtedy wyleciał z tej lampy Dżin.
    - Dziękuję wam, że mnie uwolniliście. W nagrodę spełnię każdemu po jednym życzeniu.
    Pierwszy był Kaszub:
    - Ja lubię Kaszuby, więc spraw żeby woda w każdym jeziorze była czysta, żeby odwiedzało nas dużo turystów i żeby byli bogaci.
    - Trochę nudne życzenie ale je spełnię.
    Później był Warszawiak:
    - Odgrodź Warszawę takim murem, żeby mi tam żadne wieśniaki się nie dostały.
    - Dobra spełnię to życzenie.
    Następny był Ślązak:
    - Opowiedz mi coś jeszcze o tym murze.
    Na to Dżin:
    - Wysoki na trzy metry, gruby na metr, no spoko, że mysz się nie prześliźnie.
    - Dobra to teraz nalej tam wody!
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Po kilku latach od przejścia do rezerwy spotyka się trzech kolegów z wojska: Ślązak, Warszawiak i Poznaniak.
    - To ja skoczę po wódkę - proponuje warszawiak
    - Ja po zagrychę - mówi ślązak.
    - A ja po szwagra - ożywia się poznaniak.
    O żołnierzach

  • Warszawiak, Poznaniak i Kaszub na wakacjach w Egipcie płynąc łódką wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczecią. Złamali pieczęć, no i oczywiście z dzbana wyleciał dżinn.
    - Dobra, uwolniliście mnie, to macie wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego starczy.
    Kaszub: - Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb pod dostatkiem, a turyści porządni i bogaci.
    Dżinn: - Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
    Warszawiak: - Wybuduj dookola Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi TU nie przyjeżdżali.
    Dżinn: - OK. Zrobione.
    Poznaniak: - Powiedz mi coś więcej o tym murze.
    Dżinn: - No, otacza cale miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr I szeroki na trzy metry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
    Poznaniak: - To nalej wody do pełna...
    O Polaku, Rusku i Niemcu