prędkości 9 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Eros i Psyche
    Józef Czechowicz
    na morzach nocy odpływ szumi pianą jak w szkło w pustkę srelirnawą przenika poranek chce wydobyć...

  • Meskalina
    Allen Ginsberg
    Gnijący Ginsberg, patrzyłem dziś w lustro nagi ujrzałem starą czaszkę, coraz bardziej łysieję glaca błyska...

  • Malarz i cisza
    Leszek Wójtowicz
    Niedaleko – parę domów stąd Mieszka malarz o wielkich rękach Co pędzelkiem cieniutkim jak włos Kolorowe...

Życzenia

  • Życzę wszystkiego, czego Wam trzeba:
    autostrady wiodącej do nieba
    bez żadnych ograniczeń prędkości, do tego jeszcze ogromu radości
    z każdego, coraz szczęśliwszego dnia,
    który spełnia Wasze marzenia.
    Śłońce bez końca, kwiatów pachnących,
    a tuż za oknem ptaków śpiewających.
    Każde z tych życzeń na pewno się spełni,
    ponieważ płynie prosto z serca głębi.
    Ślubne

Dowcipy

  • Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
    - Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi?
    Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
    - Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
    Na to odzywa się jego żona:
    - Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
    Na to z tylnego siedzenia babcia:
    - Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
    Ktoś puka z bagażnika:
    - Czy to już Berlin?
    O policjantach

  • Milicjant z drogówki zatrzymuje luksusowego Bentley'a za przekroczenie dopuszczalnej prędkości.
    Bentley zatrzymuje się majestatycznie, bezszelestnie opuszcza się przyciemniana szyba.
    - Inspektor Pietrow. Poproszę dokumenty.
    Z okna wysuwa się ręka z pięciotysięczno-rublowym banknotem. Inspektor zręcznym ruchem umieszcza banknot w kieszeni swojego munduru.
    Milicjant:
    - Wszystkiego najlepszego! Proszę się postarać na przyszłość nie przekraczać dopuszczalnej prędkości...
    Z okna wysuwa się ponownie ręka z banknotem.
    - I proszę uważać, bo za następnym zakrętem stoi druga ekipa...
    Kolejny banknot znika niepostrzeżenie w kieszeni munduru.
    - Pracuję tutaj we wtorki i czwartki od 8 rano do 15.00. Zapamiętałem pański numer, w te dni może Pan jeździć spokojnie, tak jak Pan lubi...
    Następne 5 tysięcy rubli znika w kieszeni milicjanta.
    - Szczęścia życzę, zdrowia Panu i rodzinie, mądrych dzieci, powodzenia w biznesie, żeby piesek zostawał championem na wystawach międzynarodowych...
    Znowu ręka w kieszeni z banknotem.
    Inspektor stoi kilka chwil z bardzo zamyśloną miną. Po chwili uśmiecha się i mówi:
    - A teraz powiem wierszyk...
    O policjantach

  • Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości...
    - Poproszę prawo jazdy...
    - Niestety, nie mam prawa jazdy. Zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu.
    - Dowód rejestracyjny poproszę...
    - Nie mam. To nie jest mój samochód, jest kradziony.
    - Samochód jest kradziony?!
    - Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy chowałem tam pistolet...
    - Ma pan pistolet w schowku?!
    - No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i schowałem ciało w bagażniku.
    - W bagażniku jest CIAŁO?!!
    - No przecież mówię...
    W tym momencie policjant zawiadamia komendę. Po 5 minutach antyterroryści otaczają samochód. Dowodzący akcją podchodzi do kierowcy.
    - Prawo jazdy poproszę...
    - Proszę bardzo - kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy.
    - Czyj to samochód? - pyta komendant.
    - Mój. Proszę, oto dowód rejestracyjny.
    - Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...
    - Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni.
    - Proszę otworzyć bagażnik i pokazać leżące w nim ciało.
    - No problem, ale jakie ciało?!
    - Zaraz, zaraz! - mówi kompletnie zdezorientowany policjant. - Kolega który pana zatrzymał powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało...
    - He, he! - odpowiedział kierowca. A może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość?
    O policjantach

  • Policjant zatrzymuje faceta za przekroczenie prędkości. Kiedy podchodzi do samochodu, widzi, że ten jest bardzo zdenerwowany.
    - Dobry wieczór panu. Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?
    - Tak, panie władzo... Za przekroczenie prędkości, ale to sprawa życia i śmierci.
    - Ach, tak? Dlaczego?
    - Naga kobieta czeka na mnie w domu.
    - Nie rozumiem, dlaczego miałaby to być sprawa życia i śmierci.
    - Jeśli nie dotrę tam przed moją żoną, będę martwy.
    O mężu i żonie

  • Policjant zatrzymuje kobietę za przekroczenie prędkości.
    - Dzień dobry. Widzi pni, co to jest? (pokazuje na radar)
    -Dzień dobry. Nie. Co to? Suszareczka?
    - Nie, proszę pani. To jest radar. I co my tu mamy? Widzi pani te cyferki?
    -140. Widzę.
    - No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.
    - Nie mam.
    - Jak to pani nie ma?
    - No, bo widzi pan, tak to wszystko się dzisiaj szybko działo...i ten samochód nie jest mój.
    - Jak to nie pani?
    - No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę, To trzeba było jakoś pozbyć się zwłok, a ja nie chciałam brudzić swojego auta, więc ukradłam to i zapakowałam zwłoki do bagażnika. I teraz tak szybko jadę, żeby jak najszybciej pozbyć się ciała.
    - To ma pani na dodatek trupa w bagażniku?! Proszę wysiąść, ręce na maskę i nie ruszać się!
    Policjant dzwoni po wsparcie:
    - Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości.
    Za chwilę cała ekipa z ostrą bronią. Dowodzący podchodzi do kobiety.
    - Ma pani jakieś dokumenty?
    - Mam, ale w samochodzie w skrytce. Mogę wyciągnąć?
    Po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Wszystko w największym porządku.
    - Jak to, to nie jest kradziony samochód?!
    - Nie, skądże, to mój samochód.
    - To proszę otworzyć bagażnik.
    Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp... Dowódca zdezorientowany:
    - No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup...
    -...i co, jeszcze naopowiadał może, że niby prędkość przekroczyłam?
    O policjantach