prawnicy 7 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Pieśń Filaretów
    Adam Mickiewicz
    Hej, użyjmy żywota! Wszak żyjem tylko raz; Niechaj ta czara złota Nie próżno wabi nas. Hejże...

  • Wspaniałości
    Walt Whitman
    1. Wspaniałe są mity - i ja się nimi zachwycam; Wspaniali Adam...

Cytaty

  • Prawnicy - to jedyne osoby, dla których nieznajomość prawa jest bezkarna.
    Jeremy Bentham

Dowcipy

  • Młody, wzięty, doskonale zarabiający prawnik zajechał do pracy swoim nowiutkim, wypasionym Mercedesem klasy S. Otwiera drzwi, a tu ciężarówka ziuuu! i drzwi nie ma. No czysty koszmar. Facet wyskakuje z auta i w ostatniej chwili zapisuje numery ciężarówki. Wzywa policję i coraz bardziej wpieniony wykrzykuje jaką to on miazgę zrobi z tego kierowcy i jego firmy na procesie. W pewnym momencie policjant nie wytrzymuje i mówi:
    - Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie...
    - Dlaczego? Dziwi się prawnik.
    - Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało....
    Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
    - O k*rwa! Mój Rolex!
    Różne

  • Dwóch prawników weszło do baru. Zamówili po drinku, po czym wyciągnęli z teczek po kanapce i zaczęli jeść. Natychmiast pojawił się przed nimi właściciel baru.
    - Panowie, bez przesady, nie możecie tu jeść swoich kanapek.
    Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili się kanapkami.
    Różne

  • Na podstawie J 8:2-16
    Wówczas uczeni w piśmie i agenci BSA przyprowadzili do niego kobietę, którą pochwycono na kopiowaniu CD-ków, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego:
    Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na kopiowaniu CD-ków. W prawie Ustawa o Prawach Autorskich nakazuje nam takie kamieniować. A Ty co mówisz?. Mówili to wystawiając go na próbę, aby mieli o co go oskarżyć.
    Lecz on nachyliwszy się nad laptopem kodował w assemblerze. A kiedy w dalszym ciągu go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was nie miał nigdy pirackiej kopii, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się kodował w assemblerze. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko on i kobieta, stojąca na środku.
    Wówczas, zachowawszy kod na dysku rzekł do niej "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?" A ona odrzekła "Nikt, Panie!". Rzekł do niej: i ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili nie bierz już do ręki CD-ka chronionego prawem autorskim.
    A oto znów przemówił do nich tymi słowami: Ja jestem open source, kto idzie za mną, nie będzie płacił bandytom za licencje. Rzekli do niego prawnicy: Ty sam sobie wydajesz licencję. Licencja twoja nie jest prawdziwa! W odpowiedzi rzekł do nich: Nawet jeśli ja sam sobie wydaję licencję, licencja moja jest prawdziwa, bo wiem skąd powstał mój kod źródłowy open source i jak będzie działał. Wy zaś nie wiecie ani co jest w execach, ani co one robią. Wy dajecie sąd według zasad bandyckich, ja nie bronię licencji nikomu. A nawet, jeśli zabronię, to moja licencja jest prawdziwa, bo nie jest to mój exec, ale wszystkich, którzy się do niego przyczynili.
    O informatykach

  • Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej.
    Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
    - Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
    - Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.
    - Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
    - A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
    O lekarzach