porucznik 10 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • O pannie, co miała syna
    Kornel Makuszyński
    Przychodzi raz panienka, przychodni pod kasarnię, na ręku ma chłopczyka, chłopczyka malowanie: ach, któż się...

  • Odpowiedź na listy
    Kornel Makuszyński
    Żołnierze drodzy, mili towarzysze, Którzyście do mnie listy napisali! Jakżeż każdemu z osobna odpiszę,...

  • Niebo a kapelusze
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
    Niebianki śpiewające w szczęściu niewesołem! Nie macie parasolek ani kapeluszy! Anioł ma co najwyżej gwiazdeczkę...

  • Noc Listopadowa - Scena 7
    Stanisław Wyspiański
    W ULICY (Wąska uliczka wiodąca od głębi ku przodowi; tyły domów, mury ogrodów. Dwie ulice wiodą...

Dowcipy

  • Koszarowy zakład fryzjerski. Na jednym z foteli fryzjer właśnie kończy golić porucznika.
    - Pan porucznik życzy sobie wodę kolońską?
    - Eeee, nie, jak tak wonieję, to moja żona myśli, że byłem w burdelu.
    Na to sierżant z sąsiedniego fotela:
    - A ja owszem, poproszę, moja żona nie wie, jak w burdelu pachnie.
    O żołnierzach

  • Wieczór. Spotyka się porucznik Rżewski z młodą dziewczyną na balu.
    - Poruczniku. Zagramy w taką jedną śmieszną grę?
    - Jaką?
    - Ja zacznę frazę, a Wy, poruczniku, ją zakończycie.
    - Dobrze.
    - Pocałuj moje pier...
    - ...si!!! - kończy porucznik.
    - Co Wy, poruczniku! Grubianin jesteś! Pocałuj moje pierścionki - miało być!
    Przegraliście poruczniku! Gramy dalej:
    - Pocałuj moją du...
    - ...pę!!! - wykrzykuje zadowolony porucznik.
    - Straszny z was grubianin, poruczniku! Miało być - pocałuj moją dużą bransoletkę na ręce.
    Znowu przegraliście.
    - To niesprawiedliwe! Teraz ja zaczynam, a Wy kończcie, paniusiu! - proponuje Rżewski.
    - Dobrze.
    - Chwyć mnie za ch*j dwoma ręka...
    Różne

  • Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
    - Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
    - Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
    - To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
    - Chwilunia.... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołów bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży... Może sobie pani wyobrazić...
    - Do psychiatry, a nie do laryngologa!
    - Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa".
    O lekarzach

  • Jedzie porucznik Rżewski pociągiem z dwiema damami. Leży na górnej kuszetce i słyszy ich rozmowę. Starsza uczy młodszą:
    - Widzisz moja droga, nigdy nie kładź jajka na srebrnej tacy - srebro od tego matowieje.
    "Człowiek uczy się przez całe życie" - pomyślał Rżewski, przekładając srebrną papierośnicę z kieszeni spodni do płaszcza.
    Różne

  • Chiński porucznik podchodzi do dowódczy z pytaniem: „panie dowódco, panie dowódco, jaką strategię przyjmiemy w dzisiejszym starciu?”
    Dowódca odpowiedział; „hmm, myślę, że będziemy atakować małymi grupami, tak po dwa, trzy miliony” odpowiedział z dumą dowódca, po czym dodał „ a środkiem pojadą nasze czołgi...”
    „Oba??” zapytał zdumiony porucznik...
    O żołnierzach

  • Pewnego razu w pociągu porucznik Rżewski zdjął skarpety i powiesił na wieszaku.
    - Czy pan, panie poruczniku - spytał go współpasażer - wymienia czasami skarpetki?
    - Z góry uprzedzam - tylko na wódkę!
    O policjantach