morał 38 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Barwy narodowe
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
    Biało-krwawy, Krwawo-biały, lniany Opatrunku, który zwiesz się: sztandar, Coś się z wielkim krwotokiem uporał! Wiatr rozwija...

  • Ballada o Trzęsących się Portkach
    Konstanty Ildefons Gałczyński
    Posłuchajdzie, o dziatki, bardzo ślicznej balladki: Był sobie pewien pan na twarzy kwaśny i wklęsły, miał...

  • Campo Di Fiori
    Czesław Miłosz
    W Rzymie na Campo di Fiori Kosze oliwek i cytryn, Bruk opryskany winem I odłamkami kwiatów....

  • Ballada o królu i błaźnie z morałem zaznaczonym wyraźnie
    Jonasz Kofta
    Nudził się król, z nudów był chory Kitwasił, memłał, ślinił się i czkał Z nudy rozpisał...

  • Staczać się trzeba powoli
    Jonasz Kofta
    Kiedy codzienność zmęczy ci oczy A skrzydeł nie masz, by odfrunąć Narasta w tobie chęć,...

  • Black Cat
    Adam Asnyk
    Czarny kot,przeszedł sobie drogę, którą znał od dawna. Znał człowieka,na którego czekał, że pójdzie z nim....

  • Bajeczki Babci Pimpusiowej
    Andrzej Waligórski
        Napadł na turystkę Jeden niedźwiedź dziki. Trafił na artystkę, Musi brać zastrzyki.   Spowiadał się baca,...

  • Wilk i owieczka
    Zbigniew Herbert
    Mam cię - powiedział wilk i ziewnął. Owieczka obróciła ku niemu załzawione oczy. - Czy musisz...

  • Nie rozdzielaj
    ks. Jan Twardowski
          MIłość i samotność wzięły się pod ręce jak siostry   idą noga w nogę   nie rozdzielaj...

  • Malownicza wyliczanka
    Leszek Wójtowicz
    Wolność w głowach zaszumiała Byle dureń zęby szczerzy Krążą czarne scenariusze Niby stada nietoperzy Hulaj dusza...

  • Zachmurzony horyzont
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
    Skąd ten żal, skąd niepokój w tej wiejskiej dolinie, Gdzie polne róże miodem są, rumianki...

  • Miłość szczęśliwa
    Wisława Szymborska
    Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne, czy to poważne, czy to pożyteczne - co świat...

  • Obmyślam świat
    Wisława Szymborska
    Obmyślam świat, wydanie drugie, wydanie drugie, poprawione, idiotom na śmiech, melancholikom na płacz, łysym na grzebień,...

Wiadomości SMS

  • Jaki jest morał dziewczyny wracającej z wakacji? - Ani adresu, ani okresu.
    Śmieszne

Dowcipy

  • Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
    - Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
    - Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
    - Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
    Następny opowiada Mareczek:
    - Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
    - Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
    - Nie z każdego jajka wylęga się kura.
    Kolej na Jasia (pani łyka valium):
    - Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
    W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
    - Śliczna historyjka, ale jaki morał?
    - Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.
    O Jasiu

  • Idzie sobie mała, biedna myszka aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok:
    - Ja taka mała biedna myszka a Ty taki wielki i silny, proszę złap mnie i przewieź na druga stronę...
    - Nie.
    - No proszę...
    - Nie!
    - No ale błagam...
    - NIE!
    Ptak odleciał... Myszka się wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przepłynęła na drugi brzeg. Wychodzi cala mokra, zupełnie przemoczona.
    - Jaki z tego morał?
    - Jak "ptak" jest twardy to "myszka" musi być mokra!
    Pikantne

  • Facet miał trzy przyjaciółki. Jednak tylko jedną mógł wybrać za żonę. Postanowił, więc każdej dać po 2000zł. Chciał sprawdzić co każda z nich z tym zrobi.
    Pierwsza pobiegła od razu do fryzjera, kupiła sobie też nowe ciuchy. Przyszła do faceta i mówi, że to wszystko dla niego, bo go kocha.
    Druga kupiła mu zestaw Cyfra plus i kilka skrzynek piwa. Przyszła do faceta i mówi, że to wszystko dla niego, bo go kocha.
    Trzecia zainwestowała pieniądze, zarobiła więcej, zainwestowała znowu i znów zarobiła. I tak kilka razy. Dorobiła się majątku, przyszła do faceta i mówi, że to wszystko dla niego, bo go kocha.
    Po namyśle facet wybrał kobietę z większym biustem. Jaki z tego morał?
    ...że faceci w przeciwieństwie do kobiet nie lecą na kasą! :)
    Różne

  • Idzie blondynka drogą i nagle na swojej drodze spotyka mur. I tak stoją i stoją i nagle mur się rozpada. Jaki z tego morał? Głupszemu trzeba ustąpić!!
    O blondynkach

  • Idzie dróżką lis. Nagle z krzaków wyskakuje banda rozwydrzonych, wyrośniętych wilczątek. Po chwili lisek dostał wp*erdol, stracił komórkę, portfel i pobity uciekł sromotnie.
    Idzie miś. Scenariusz podobny. Miś trochę się stawiał ale efekt ten sam - obrobiony i sponiewierany uciekł.
    Idzie zajączek wielkanocny niosąc koszyczek z pisankami. Wyskakują wilczki, a zajączek jak nie zawinie koszyczkiem, sruuuu jednego, drugiego, n-tego, kopem poprawił i wilczątka skowycząc zbiegły.
    Morał: Jak masz jaja to zawsze sobie poradzisz.
    O zwierzętach

  • Czerwony kapturek wybrał się z koszyczkiem do babci, tyle że zamiast czerwonego kapturka założył niebieski. Nagle wilk zastąpił mu drogę:
    - Zjem cię czerwony kapturku!
    - Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem czerwony kapturem, tylko niebieski.
    Wilk puścił go wolno. I tak cała historia powtarzała się przez tydzień i za każdym razem czerwony kapturek miał inny kolor kapturka niż czerwony. Aż pewnego razu idzie czerwony kapturek w różowym kapturku, spotyka wilka:
    - Zjem cię czerwony kapturku!
    - Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem czerwony kapturek tylko różowy.
    - Mam to gdzieś nic nie jadłem od tygodnia. I wilk zjadł kapturka.
    Jaki z tego morał? Żaden kapturek nie daje 100% zabezpieczenia...
    Pikantne

  • Idzie sobie ślepy ulicą a nad nim leci gołąb. Nagle gołąb pomyślał, że zrobi numer ślepemu i zesra się mu na twarz. Gołąb już mu prawie się zesrał, ale ślepy zrobił unik nagle nadleciał drugi gołąb i też prawie mu się zesrał ale ślepy ponownie zrobił unik.
    Jaki z tego morał?
    Że ślepy gówno widzi!
    Różne

  • Mały ptaszek leciał do Afryki ale było już bardzo zimno i ptaszek zamarzł. Spadł na łąkę i nasrała na niego krowa. Ptaszkowi zrobiło się ciepło, więc zaczął śpiewać. Usłyszał to kot, wyjął go z kupy i pożarł. Jaki z tego morał?
    1. Nie każdy kto na Ciebie narobi jest twoim wrogiem.
    2. Nie każdy kto Cię wyjmie z gówna jest twoim przyjacielem.
    3. Jak siedzisz w gównie po uszy to siedź cicho.
    O zwierzętach

  • Idzie blondynka i napotkała na drodze mur. Zatrzymała się i patrzy... i patrzy.... i patrzy. Aż mur się rozpadł.
    Morał: Mądrzejszy zawsze ustępuje głupszemu.
    O blondynkach

  • Idzie sobie zając po torach, aż tu nagle przejechał pociąg i obciął mu dupę.
    Dupa potoczyła się kilkanaście metrów dalej, na inne tory. Zajączek za nią
    pobiegł, schyla się i już ma ją podnieść gdy... przejechał drugi pociąg i obciął mu głowę.
    Jaki z tego morał?
    Nigdy nie trać głowy dla głupiej dupy.
    Różne

  • Wg statystyk:
    10% kobiet uprawiało sex w pierwszej godzinie swojej pierwszej randki
    20% mężczyzn odbyło stosunek w jakimś zaskakującym miejscu
    36% kobiet akceptuje nagość
    45% kobiet preferuje ciemnych mężczyzn z niebieskimi oczami
    45% kobiet ma doświadczenia z seksem analnym
    70% kobiet preferuje poranny sex
    80% mężczyzn nie uczestniczyło w relacjach homoseksualnych
    90% kobiet lubi sex w lesie
    99% kobiet nigdy nie kochało się w biurze
    Wnioski: Statystycznie rzecz biorąc, łatwiej o stosunek analny, wczesnym rankiem, z nieznajomą kobietą, w lesie - niż o udany sex w biurze pod koniec dnia.
    Morał: Nie zostawaj do późna w pracy. Nic dobrego Ci się tam nie przydarzy!
    Różne

  • Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:
    - Na pomoc!
    Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść, prosi:
    - Pomóż mi wyjść.
    - No dobra - odpowiada gepard podając łapę.
    Słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje:
    - Słuchaj skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc. Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc:
    - Pomóż mi, słoniu.
    - No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę.
    Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury. Jaki z tego morał? Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar.
    Pikantne

  • Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
    - Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
    A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
    - Bracie, pamiętasz psalm 129?
    A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
    "Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".
    MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
    Religijne

  • Dzieci w szkole miały napisać opowiadanie z morałem.
    Jasiu o dziwo zrobił zadanie, więc pani go wybrała.
    "A więc części ciała okrutnie się pokłóciły, bo kto ma rządzić?
    - My powinnyśmy być władcą, bo to my wszędzie chodzimy! - Mówiły nogi.
    - A my wszystko widzimy! - odpowiadały oczy.
    - My wszystko podnosimy! - Protestowały ręce.
    - To przecież ja wami władam !!! - Nie mógł nie odezwać się mózg.
    Nagle odezwał się tyłek. - Wszyscy w śmiech.
    - Skoro tak, to protest - Powiedział tyłek i przestał cokolwiek robić.
    Po jakimś czasie: nogi i ręce się powykręcały, oczy zrobiły się sine, a mózg przestał myśleć. Więc szefem został tyłek."
    Pani myśląc, że w tym opowiadaniu chodzi oto, że nie można nikogo wykluczać, nawet gdy ten ktoś zdaje się być niezbyt "fajny" pyta Jasia o morał.
    A Jasiu odpowiada:
    - Szefem może zostać tylko ten co gówno robi.
    O Jasiu

  • Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę oliwna.
    Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w niej dżin, który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.
    Pierwszy wyrwał sie sprzedawca:
    -- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk,
    bez problemów o nic.
    Puf -- znikł. Następny był zaopatrzeniowiec:
    -- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moją
    osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręką.
    Puf -- znikł. Przyszła kolej na życzenie szefa.
    -- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny.

    Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego.
    O dyrektorach

  • Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich.
    - Ja pierwsza, ja pierwsza - krzyknęła urzędniczka - Chcę być na Bahamach i płynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie!
    I puff - zniknęła
    - Teraz ja, teraz ja - krzyknął przedstawiciel handlowy - Chcę być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką i zapasem Pina Colady!
    Puff - zniknął.
    - No dobrze, Teraz ty - mówi dżin do kierownika.
    A ten na to:
    - Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu!

    Morał z tej historii:
    Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy.
    W pracy

  • Martwy pracownik przy biurku przez 5 dni.
    Szefowie firmy wydawniczej starają się dowiedzieć dlaczego nikt nie zauważył, że pracownik siedział martwy przy biurku przez 5 dni zanim ktokolwiek zapytał czy dobrze sie czuje. George Turklebaum lat 51, zatrudniony w nowojorskiej firmie od 30 lat, miał atak serca w biurze przy 23 innych pracownikach. Odszedł po cichu w poniedziałek, ale nikt tego nie zauważył do soboty rano, kiedy to sprzątaczka zapytała go czemu pracuje w weekend. Jego szef, Eliot Wachiaski powiedział:
    - George zawsze pierwszy przychodził do pracy i ostatni wychodził, dlatego nikt nie uznał za niezwykle, że cały czas siedzi w tej samej pozycji i nic nie mówi. Zawsze bardzo absorbowała go praca i nie zadawał się z nikim. Sekcja zwłok wykazała że nie żył od 5 dni; w chwili śmierci pracował nad książką medyczną.
    Powinieneś od czasu do czasu szturchnąć współpracownika żeby sprawdzić czy żyje.
    Morał tej historii brzmi: nie pracuj zbyt ciężko bo nikt i tak tego nie zauważy.
    W pracy

  • Ksiądz oferuje zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny.
    Ksiądz mało nie spowodował wypadku.
    Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem położył jej rękę na nodze.
    Na to zakonnica:
    - Ojcze, a pamiętasz Psalm 129 ?
    Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów, znów ręka mu się ześlizgnęła na nogę zakonnicy.
    Ta ponownie zapytała:
    - Ojcze, pamiętasz Psalm 129 ?
    Ksiądz przeprosił:
    - Wybacz siostro, ale ciało jest słabe!
    Po dojechaniu do klasztoru zakonnica westchnęła ciężko i wysiadła.
    Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać Psalmu 129.
    Brzmiał on " Idź śmiało i szukaj, im wyżej zajdziesz, tym większa radość"

    Morał tej historii:
    Jak za dobrze nie znasz się na swojej pracy, to łatwo stracisz interesującą okazję.
    O duchownych

  • Indyk rozmawiał z bykiem.
    - Chciałbym móc wzlecieć na szczyt tego drzewa, ale nie mam tyle siły...
    Na to byk:
    - Może byś tak podziobał trochę moje odchody, jest w nich dużo odżywczych składników.
    Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się wzlecieć na najniższą gałąź.
    Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się usiąść na drugiej gałęzi.
    Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa.
    I zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił indyka.

    Morał tej historii:
    Dzięki g*nu możesz wejść na szczyt, ale ono cię tam nie utrzyma.
    O zwierzętach

  • Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe. Ale, że było bardzo zimno, ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła krowa i upuściła na niego trochę "placka".
    Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi mu się ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać z radości.
    Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i podszedł zbadać sprawę.
    Odkrył ptaszka pod krowim plackiem i szybko go odkopał i zjadł.
    Morał z tej historii:
    1. Nie każdy kto narobi na ciebie jest twoim wrogiem.
    2. Nie każdy, kto wydobędzie cię z g*a jest twoim przyjacielem.
    3. Jak siedzisz głęboko w g*nie to lepiej trzymaj buzię na kłódkę.
    O zwierzętach

Piosenki

  • Czerwone i bure
    Biesiadne i Ludowe
    Hej tam za gorecką, hej tam za doliną ożenił się gruby z chudzieńką dziewczyną. Zamieszkali razem...

  • Widziołem Maryne
    Biesiadne i Ludowe
    Widziołem Maryne roz we młynie , (bis) jak lazła do góry po drabinie, (bis) I widać...

  • Ballada o mądrości życiowej
    Turystyczne
    Na świecie żyjesz tylko raz, niech nikt nie zapomina z was, Że życie ludzkie krótko trwa....

  • Czerwony Kapturek
    Harcerskie
    C G C Szła dziewczynka bardzo mała przez ciemny las C G C Czerwony kapturek miała,...