Wiersze
-
Podziękowanie
ks. Jan Twardowski
Dziękuję Ci że nie jest wszystko tylko białe albo czarne za to że są krowy łaciate... -
Breloczek
Gabriel Leon Kamiński
Gdy otworzyłem oczy, dzień dopiero przekształcał światło poranka w niecierpiące zwłoki dzienne sprawy. Powoli świadomość następstw...
Dowcipy
-
W szkole pani kazała napisać zdanie o jednym ptaku. Jaś się zgłasza:
- Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak.
- No Jasiu tak nie wolno, a ułóż mi zdanie z dwoma ptakami.
- Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wywinął orła.
- A z trzema?
- Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wywinął orła i puścił pawia.
- A z pięcioma?
- Proszę pani ja mogę od razu ułożyć z sześcioma.
- Dobrze, ale wymyśl coś ładnego.
- Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wywinął orła, puścił pawia aż mu poleciały dwa gile z nosa i dalej poszedł pić na sępa
Szkolne -
Idzie baba do lekarza z czterema ptakami na nosie i mówi do lekarza:
-Proszę pana mam gile!
O babie -
Jasio w szkole ma zadanie wymienić zdanie z nazwą ptaka.
Po chwili mówi:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Teraz z dwoma:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wywinął orła.
- A jak powiesz z 5 to dostaniesz 6!
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła
po czym wyleciały mu 2 gile, następnie puścił pawia i poszedł dalej nawalać się na sępa.
O Jasiu -
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym będzie nazwa ptaka;
Zgłasza się Jaś - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orła - przyjmuje wyzwanie Jaś.
A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
A z pięcioma ptakami ? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
O Jasiu