Rączka, sprzączka, nogi wyżej,
do przysięgi coraz bliżej.
Wojsko kręci się jak żmija
A mi służba szybko mija
Największe marzenie kota
to zdalnie sterowana szczota
Major, sierżant, plutonowy
Nie wybiją cyfry z głowy
W wojsku dziadki równe chłopy
Gdy nie gonią do roboty
Lepiej w dżungli łapać słonie
Niż 2 lata służyć w MON-ie
Żołnierz wówczas traci chęć,
gdy do końca 505.
Czerwony otok, czerwony pas
Znowu kanary gonią nas
Rezerwista - chłop morowy,
pas na jajach, służba z głowy.
Z koszar tych przeklętych, gdzie młodość zostawiłem,
wychodzę do cywila, nie wrócę więcej tu.
Spokojnie sobie żyłem, lecz wyszukali mnie,
Do wojska mnie wcielili, kaszę kazali jeść.
Wolność, wódkę, nagie ciała,
to ojczyzna mi zabrała.
O wolności daj mi skrzydła,
bo ta służba już mi zbrzydła.
POBUDKA - jak zwariowane lotnisko
ZAPRAWA - jak cyrk straceńców
ŚNIADANIE - jak tygrys na pokładzie
APLE - jak sąd Boży
OBIAD - pół żartem ,pół serio
KOLACJA - jak walka apaczów
DZIENNIK - dobranoc dla głupków
CAPSZTYK -jak ja cie kocham
ALARM - jak koniec świata
LEWIZNA - cała przyjemność po mojej stronie
ŻOŁD - złoto dla zuchwałych
Lepiej mieć stosunek z jeżem,
niż w wojsku być żołnierzem.
Kiedy byłem małym chłopcem,
to chciałem być żołnierzem,
teraz kiedy już dorosłem,
w bajki już nie wierzę.
Lepiej słuchać ryku byka
Niż pochwały porucznika
Uda, piersi i kolana
To poligon weterana
Do cywila droga krótka
Więc się zacznie sex i wódka
Kiedy buzi dasz dziewczynie
To ci wojsko szybko mine
Gdy trepostwo na odprawie
To rezerwa na zabawie