Wiersze - Białe oczy

Białe oczy

 
Najdłużej żyje krew 
tłucze łaknie powietrza

tężeje przezroczystość 
rozluźnia pulsu węzełek

wieczorem rośnie słupek 
świtem pleśnieją usta

coraz bliżej
o skroń głąbiejącą 
o ściszenie powiek

białe oczy nie zapalą światła 
palców złamany trójkąt 
ciszy odjęto oddech

matka krzyczy
szarpie bezwładne imię