Wiersze - Album Orwella

Album Orwella

album Orwella
Nie najlepiej urządził sobie życie niejaki Eric Blair
na wszystkich zdjęciach twarz jego niecodziennie smutna.
Lichy uczeń Eton - Oxford - potem s1użba w koloniach
gdzie zmniejszył liczbę słoni o jednego słonia.
Asystował przy wieszaniu niesfornych Birmańczyków
opisał to dokładnie. Potem wojna w Hiszpanii w szeregach anarchów,
Jest takie zdjęcie: bojowcy przed barakiem Lenina
w głębi obrazu on - nadmiernie wysoki i całkiem samotny.

Nie ma niestety jego fotografii z okresu studiów nad nędza
W Paryżu i Londynie. Luka przez którą można się czegoś domyśleć.

A wreszcie późna sława ba nawet zamożność:
widzimy go z psem i wnukiem. Dwie jego ładne żony
dom wiejski w Banhil gdzie leży pod kamieniem.

Ani jednego zdjęcia z wakacji - tenisówki jacht w słońcu
nawoływania zabawy. Dobrze. Na szczęście nie ma jego fotografii
ze szpitala. Lóżko. Biała flaga ręcznika
przy krwawiących ustach. On jednak nigdy się nie podda.

I idzie jak wahadło cierpliwy cierpiący
na pewne spotkanie.