Wiersze - Poród cóż poboli poboli

Poród

Poród ? cóż ! poboli, poboli,
pomęczy się żeńskie ciało,
a z niego powoli, powoli
wyjdzie coś i będzie krzyczało. Będą owijali w pieluchy,
poślą do szkoły -
a wtedy, duchy -
sokoły! Poślęczy nad Mickiewiczem,
uwielbi Słowackiego
i powie: "Jestem niczem,
nic z tego..." Potem podrośnie,
będzie pisał miłośnie,
niekoniecznie o Maryli, Ludwice.
"Nie kocha...jestem niczem". A wtedy gwiazda zabłyśnie,
czoło uwieńczy
i jak ze skały wytryśnie
wiersz młodzieńczy. To poród bolesny bardziej
niż dziecko zrodzić.
A ja myślę coraz hardziej:
zawsze się mogę odmłodzić.