Wiersze - Opowiadania oświęcimskie

Opowiadania oświęcimskie

Przeczytałem książkę Marii
płacząc i wyjąc.
Tak piszą tylko umarli,
żyjąc. Ja nie bylem wcale w Oświęcimiu,
ale go umiem na pamięć.
Maria...Jak jej bylo na imie?-
Zamieć... Szła pod wiatr i pod deszcz, i pod śnieg,
bosa,
z lewej SS-man, z prawe szpieg,
nie miała papierosa, nie miala nic, nic nie miała,
biedna,
i wołała do mnie, wołała,
i była sama jedna.