Wiersze - O ptakach i tramwajach

O ptakach i tramwajach

W Warszawie bardzo wcześnie budzą się ptaki i tramwaje;
ja to przeważnie słyszę, ale bardzo rzadko wstaję.
No, bo po co? Ptaki wypędzać z gniazd?
Ja pójdę na Podwale,
na Nowy Zjazd
albo nie pójdę wcale.

Ale jeśli kiedyś wstanę tak bardzo wcześnie rano,
nie pójdę na Mokotów, nie pójdę na Muranów,
ja pójdę na plac Zamkowy
i na plecach
podniosę Zygmunta,
żeby był nowy.