Wiersze - Władysław Bełza strona 2

Bracia

Spojrzcie, jak zgodnie dwaj braciszkowie,
Bawią się z sobą, do mety biegą!
Żaden przykrego słówka nie powie,
By nie obrazić braciszka swego.
Jeden drugiemu ustąpi ładnie,
Radby mu nawet przychylić nieba!
Dziateczki moje, o! tak przykładnie,
Pomiędzy sobą zawsze żyć trzeba!
Bo miłość bratnia i zgoda złota,
To najpiękniejsza w dziecięciu cnota.

Brzezina

Chodzi Janek mały,
Koło brzozy białej,
Chodzi koło drzewa,
I tak sobie śpiewa.

Brzezino, brzezino,
Moje drzewo śliczne!
W całem świecie słyną,
Twe zalety liczne.

Przeróżny pożytek,
Dajesz ludziom z siebie:
W kołysce z twych witek,
Dziecko się kolebie.

Powiedz mi, co jeszcze
Więcej z ciebie bywa?
A ta zaszeleszczę,
I tak się odzywa:
— „Kto grzeczny, chłopczyku,
Ten mnie się nie boi;
A na złych w kąciku,
Rózga ze mnie stoi!"

Cacka

Piłki, pajace, kółka, latawce,
Ileż tu cacek kochane dzieci!
Igrajcie niemi! w miłej zabawce,
Szybko wam wiosna życia przeleci.
Ale pomnijcie: nie tylko fraszki,
Lecz droga pracy leży przed wami!
A często jeden dzionek igraszki,
Krwawemi przyjdzie okupić łzami!
Więc po zabawie, gwarna młodzieży,
Również się chętnie uczyć należy!

Chora dziecina

 
 

Na łóżeczku chore dziecię leży,
Twarz bladziutka i ciężkie powieki;
Lekarz bada, bicie pulsu mierzy
I przeróżne zapisuje leki.
 
Ojciec trwożny o zdrowie dziecięcia,
Pieści się z niem i troska najczulej;
Niańka z płaczem do swego objęcia,
Wykarmioną pieszczotkę swą tuli.
 
A cóż matka? O! dzieci, czyż wiecie,
Jaka boleść w jej sercu zamknięta?
Ona Bogu oddaje swe dziecię:
„Maryo ! — błaga: o! ratuj je, święta!"
 
Ona ufa, że opieka Boża,
Czuwać będzie nad niem do ostatka.
A choć lekarz odstąpi od łoża,
Jeszcze przy niem zostanie się matka!

Cnoty kardynalne

Trzy są cnoty, o tym wiedz,
Które trzeba w sercu strzedz.
Pierwsza, Wiary silna broń,
Wiary, w Polski trwały byt,
Że ja dźwignie Boża dłoń
I na sławy wzniesie szczyt!
Druga, w doli gorzkiej, złej,
Niech od zwątpień strzeże cię;
Zdrój pociechy płynie z niej,
A Nadzieją zowie się!
Trzecia, Miłość, której siew,
W serca rzucił niebios Pan,
Która karze własną krew,
Za ojczysty przelać łan!
Te są cnoty, o tem wiedz,
Któreś winien w sercu strzedz!

‹‹ 1 2 3 4 5 16 17 ››