Wiersze - Najpierw minie nasza miłość

Buffo

Najpierw minie nasza miłość,
potem sto i dwieście lat,
potem znów będziemy razem:
 
komediantka i komediant,
ulubieńcy publiczności,
odegrają nas w teatrze.
 
Mała farsa z kupletami,
trochę tańca, dużo śmiechu,
trafny rys obyczajowy
i oklaski.
 
Będziesz śmieszny nieodparcie
na tej scenie, z tą zazdrością,
w tym krawacie.
 
Moja głowa zawrócona,
moje serce i korona,
głupie serce pękające
i korona spadająca.
 
Będziemy się spotykali,
rozstawali, śmiech na sali,
siedem rzek, siedem gór
między sobą obmyślali.
 
I jakby nam było mało
rzeczywistych klęsk i cierpień
- dobijemy się słowami.
 
A potem się pokłonimy
i to będzie farsy kres.
Spektatorzy pójdą spać
ubawiwszy się do łez.
 
Oni będą ślicznie żyli,
oni miłość obłaskawią,
tygrys będzie jadł z ich ręki.
 
A my wiecznie jacyś tacy,
a my w czapkach z dzwoneczkami,
w ich dzwonienie barbarzyńsko
zasłuchani.