Wiersze - Sonet

Sonet 11

Gdy z Venus młody Adonis przebywał
W cieniu mirtowym, uwodzić go chciała,
Mówiąc młodemu, jak Mars ją zdobywał,
Jak ją pokochał, jak go pokochała.
"Tak", rzekła, "wojny bóg się ze mną bawił"
I Adonisa porwała w ramiona;
"A tak mnie", rzekła, "moich szat pozbawił",
Sądząc, że chłopiec i tę rzecz wykona.
"Tak", rzekła, "bywa, kiedy mnie całuje."
I wargi jego ze swymi złączyła;
Gdy dech chwytała, on w bok uskakuje;
Ni rzecz mu owa, ni jej rozkosz miła.
     Ach, jedno tylko o mej pani rzeknę,
     Niechaj mnie pieści, póki nie ucieknę.