Wiersze - Sześć

Sześć zim

1

w czarnym hotelu śpi dziecko.
A na zewnątrz noc zimowa:
toczą się wielkookie kostki.

2

Elita umarłych skamieniała
na cmentarzu św. Katarzyny:
wiatr trzęsie się w arktycznej zbroi.

3

W czasie wojny, gdy leżałem chory,
wyrósł ogromny sopel za oknem.
Sąsiad i harpun. Wspomnienie bez wyjaśnienia.

4

Lód zwisa z krawędzi dachu.
Sople: gotyk do góry nogami.
Abstrakcyjne bydło, wymiona ze szkła.

5

Na bocznym torze pusty wagon kolejowy.
Nieruchomy. Heraldyczny.
Z podróżami w szponach.

6

Wieczorem śnieżna poświata. Świetlista meduza
wynurza się przed nami. Nasze uśmiechy
w drodze do domu. Zaklęty szpaler.