Wiersze strona 19

Imbryk w kwiatki(z cyklu:pięć wierszy na cztery takty)

Mróz.Zima głęboka
Na werandzie
Ktoś chrząknął
Pod twoimi drzwiami
A ty idziesz powoli
Jesteś ocieżała
Jak imbryk w kwiatki

DEMONTAŻ CISZY

 
Najpierw odśrubuj od niej uszy,
Ostrożnie, żeby się nie pogubiły.
Ostrym gwizdem rozpłataj jej brzuch.
Jeśli jest w nim popiół, zmruż oczy
I dmuchnij – niech leci z wiatrem.
Jeśli woda, uśpiona woda,
Postaraj się o korzeń kwiatu, który od miesiąca nic nie pił.

Kiedy dotrzesz do kości,
A nie masz ze sobą psa
Ani sosnowej trumny
I wozu zaprzężonego w woły, aby z kości wydobyć klekot,
Wsuń je szybko pod własną skórę.
Gdy następnym razem się zgarbisz,
Poczujesz, jak uciskają twój własny szkielet.

Otacza cię głuchy mrok.
Powoli i cierpliwie
Szukaj jej serca. Będziesz musiał
Długo czołgać się w głąb pustych niebios,
Zanim posłyszysz jego bicie.


tłum. z angielskiego Stanisław Barańczak

.... Dla Jane- z całą miłością, która była niewystarczająca

Biorę do rąk spódnicę
podnoszę błyszczące korale
w czerni,
tę rzecz, która niegdyś
krążyła wokół ciała
i nazywam Boga kłamcą
nic co ruszało się
w ten sposób
albo znało
moje imię
nie mogło umrzeć
w zwykłym znaczeniu umierania

Biorę do rąk jej ukochaną
sukienkę
jej cały wdzięk przeminął
i wołam wszystkich Bogów
Żydowskich, Chrześcijańskich
wiórki tego, co utracone
bóstwa, pigułki, chleb,
objętości, ryzyka,
pełna wiedzy kapitulacja
szczury w sosie tych dwojga, co oszaleli do cna
bez sensu

kolibrza wiedza, kolibrzy los
pochylam się nad tym
pochylam się nad tym wszystkim
znam jej sukienkę na mojej dłoni
ale oni
mi jej nie zwrócą

Obcy

"- Kogo kochasz najmocniej, powiedz mi tajemniczy człowieku, ojca, matkę, siostrę, a może
brata?
- Nie mam ojca ani matki, ani siostry, ani brata.
- A przyjaciół?
- Jak dotychczas nie poznałem, co to słowo znaczy.
- A ojczyzna?
- Nie wiem nawet, gdzie jest na mapie
- Piękno?
- Pokochałbym je, gdyby było absolutne i nieśmiertelne.
- Pieniądze?
- Nienawidzę pieniędzy tak, jak wy Boga.
- Cóż więc kochasz strasznie obcy człowieku?
- Kocham chmury... chmury, które płyną o tam wysoko... cudowne chmury!"

tłum. Kazimierz Brakoniecki
 
 


A w oryginale wygląda to tak:

L’étranger

"Qui aimes-tu le mieux, homme énigmatique, dis? ton père, ta mère, ta soeur ou ton frère?
- Je n'ai ni père, ni mère, ni soeur, ni frère.
- Tes amis?
- Vous vous servez là d'une parole dont le sens m'est resté jusqu'à ce jour inconnu.
- Ta patrie?
- J'ignore sous quelle latitude elle est située.
- La beauté?
- Je l'aimerais volontiers, déesse et immortelle.
- L'or?
- Je le hais comme vous haïssez Dieu.
- Eh! qu'aimes-tu donc, extraordinaire étranger?
- J'aime les nuages... les nuages qui passent... là-bas... là-bas... les merveilleux nuages!"

z tomu “Le spleen de Paris”, 1869

All for love

O talk not to me of a name great in story;
The days of our youth are the days of our glory:
And the myrtle and ivy of sweet two - and - twenty
Are worth all your laurels, though ever so plenty.
What are garlands and crowns to the brow that is wrinkled?
'Tis but as a dead flower with May - dew besprinkled:
Then away with all such from the head that is heary --
What care I for the wreaths that can only give glory?
O Fame!-- If I e'er took delight in thy praises,
'Twas less for the sake of thy high - sounding phrases,
Than to see the bright eyes of the dear one discover
She thought that I was not unworthy to love her.
There chiefly I sought thee, there only I found thee;
Her glance was the best of the rays that surround thee;
When it sparkled o'er aught that was bright in my story,
I knew it was love, and I felt it was glory.

‹‹ 1 2 16 17 18 19 20 21 22 43 44 ››