Wiersze - Stanisław Ignacy Witkiewicz strona 4

Z "Nienasycenia"

  
O dziwne ciche letnie popołudnia
i pełnych głebi soczystych owoce
w chłodnawym cieniu zapomniana studnia
potem obłędne wieczory i noce
 

Zużyte Wszystko

 
Zużyte wszystko, słów miazga nie cieknie
I nie spowija grozy dawnych diabłów
Oni się korzą przed wyplutą pestką,
Tybald się boi Kainów i Ablów.
W uściskach stonóg zaklęta pantera,
Jej centki świecą różowe i dumne.
Przez trawę pełznie cudowna hetera
Miażdżąc swym brzuchem słowa zbyt rozumne...

‹‹ 1 2 3 4