Wiersze - Śmierć ukochanej

Śmierć ukochanej

O śmierci wiedział, co wszystkim wiadomo:
że nas zabiera i wtrąca w milczenie.
Lecz kiedy ona, nie wydarta z domu,
nie, z jego oczu zdjęta cichym cieniem,

odeszła między nieznajome mary
i kiedy czuł, że tam w umarłych kraju
dziewczęcy uśmiech jej jak księżyc mają
i z jej dobroci biorą miary,

wtedy mu bliskie stały się mogiły:
jakby z cieniami wszedł w związki rodzinne
dzięki niej, nie dbał o mniemania inne,

nie wierzył i nazywał kraj ów miłym,
słodkim wieczyście, o klimacie błogim -
i w mroku go wypieścił pod jej nogi.