Wiersze - Rafał Wojaczek strona 6

Jaka bym ci chciała się napisać

 
Naga jak goła stal, czysta jak naga woda Niczym żywa krew jawna, prosta jak jasna prawda Sama jak jeden Bóg, jak sama Wenus jedna Naga jak słowo "kocham" wyrzeczone w ciżbę Pospólnych słów, niczym rzymska składnia jasna Wierna niczym Twój strach, Twoja jak wierna matka Prawdziwa jak we strachu boskie przykazanie Jedna niczym łacińska oda Mickiewicza Czysta jak wódka nawet z niedomytej szklanki Naga jak Wenus, matczyna jak wilczyca Straszna jak Bóg, kiedy Ci go zabrakło Twoja niczym szaleństwo, co mieszka na dnie Odry

KATALOG

Najpierw róża, co różą żadnego nie jest ogrodu
- do którego nie wiedzie nawet boczne wejście.
Dalej, bezkrwista jak leukemia jest
krew- i życie, które spóźnia się na śmierć.

I głos, co języka nie ma wspólnego z mową.
Usta, na zawsze niepewne swoich warg,
na których nigdy nie usiądzie nawet
płatek cienia, kryjomy pocałunek dnia.

-Czasem o rzęsę zaczepi się ćma
-matka zmarła- i zaraz w ognisko oka spadnie.

I jeszcze ptak, co nigdy do nieba nie doleci
bo nie ma ziemi, z której mógłby wzlecieć.
I głód, co już nie zazna żadnego owocu
I w dłoni ziarenko, co jest mogiłą owocu

Bądź mi

Bądź mi
Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolana do pachwiny, od łokcia do paznokci
Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs

Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc

Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołysanką dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew

Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem
Przeszłością i przyszłością, sekundą i wiecznością
Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem

Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem

Bądź -- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć

Mój słownik

Mój słownik jak ubogi! Słowo nadziei: „jutro”
Odmienia się jedynie przez Twoją osobę.
A już słowo miłości omija język: złożyć
Z głosek głodu się nie chce lub składa za późno,

Gdy już, rozpaczą harda, Twój sen opuszczam: z moim
Snem w zębach, jak nadzieja rozpaczliwa każe.
Powiedz: czy coś innego czynić mi pozostaje,
Gdy śmierć też nie potrafi jeszcze się wysłowić?

Pięć zdań o włosach

1
Włosy są smutne:mózg nawiedzony
Dumnym obłędem nie chce dbać o nie

2
Włosy są ciche gdy gra kosmicznie
Mózg piłowany długim sfer smyczkiem

3
Wypadające włosy: choć dumny
Przecież głodny mózg zjada cebulki

4
Włosy samotne:mózg nieobecny
Ani na niebie ani na ziemi

5
Tryumfujące włosy: odgadły
Że mózgu nie ma gdyż - szczury zjadły

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 9 ››