Wiersze - Piosenka odwrotnej strony medalu

Piosenka odwrotnej strony medalu

Wytnij mi na plecach imię
Swoje śmiercią chrzczonym kijem

Całuj mnie w kość ogonową
Do wyssania mózgu z głowy

Rozdrap mi kark paznokciami
Włosy wyrywaj garściami

Złam łopatki niech Ci będzie
Gryź pośladki Złość Ci przejdzie

- Mój wspaniałomyślny gościu
Dzisiaj nie przespałeś głodu -

Więc pogrzebacz rozgrzej w piecu
Ból zadawaj nie obiecuj

Możesz się na mnie wyrzygać
Popiół spod rusztu wysypać

Bierz żyletkę którą pachy
Golę tnij i perfumami

Skrapiaj W środek krzyży kopnij
Aż osypią się wnętrzności

Na co tylko wzrok Ci padnie
Tym uderzaj gdzie popadnie

[...]

Natrząsaj się z moich chęci
Ale pilnuj mojej śmierci

- Sieroto bez ojca matki
Ich zabiłeś dziś mnie zabij -

[...]

Możesz jeśli zechcesz zanieść

Do gazety anons: Puszczę
W pacht od zaraz tanią kurwę

Po czym głodnym towarzyszom
Mnie odstępuj Jedno tylko

Podaruj i Twojej czule
zrymowanej z Twoim bólem

Nie każ nigdy się odwracać
Gdy przed lustrem stoi naga