Wiersze - Miron Białoszewski strona 6

Obrachunek z obserwunku gołąbkowego

zawsze grrrr rodząc się
pięć gołąbków
brodzi w gzyms
drugi za jednym
trzeci za drugim
pierwszy dobrn do rynn
przefrrrr
przeczep
na
jako piąty
a to
przed
się
okazuje
pcha cztery
zawsze piąty

Patrzeć pod kątem przepełnionym

siatka
z cebulą oka
slizgać
łuszczyć
widać
pieczenie powierzchni
w odłupywanie
w głąb
zjawiska zapalne
gryzace
cebulami cebule
zanim ogryzka brak
zamiast nawiązujacej do dalszych
pestki
syp! kap! łza
rośnie
nałuszcza
spoi
załapie owoc sznura
w kratę cebul
oko w oko
sieci

Po moim patronie

Wącha go tron:
mściwy jest Władca!

Święty jest Miron
ucieka.

Od tronu
do pustelni
miecz kicha.
Tak pachnie Świętym Mironem.

A oprawca:
- módl się
- Święty Mironie
- patrz czekam
- miecz czeka

Święty Miron klęka:
- czekaj
- o długo bo ja
- będę się modlił
- do końca świata

Świat się nie kończy.
Klęczy pod miecz
on Miron
jest
Święty
nad oprawcą cierpi
ale stać go na to
aż do końca świata
żeby cierpi
że oprawcę wącha czekanie
z mieczem nad nim
Święty Miron tym pachnie i pachnie.

Podłogo, błogosław!

Buraka burota
i buraka
bliskie profile skrojone
i jeszcze buraka starość,którą kochamy,

i nic z tej nudnej fisharmonii
biblijnych aptek
o manierach
i o fornierach w serca,w sęki
homeopatii zbawienia...
tu nie fis
i nie harmonia,
ale dysonans

ach! i flet zaczarowany
w kartofle - flet
w kartofle rysunków i kształtówzatartych!
to stara podłoga
podłoga
leżąca strona
boga naszego powszedniego
zwyczajnych dni
i takie słowo koncertujące
w o-gamie
w tonacji z dna
naszej mowy...

Podłogo nasza,
błogosław nam pod nami
błogo, o łogo...

Polski odruch historyczny

15 lat temu duże dzieci
dorośli też peronują swojsko co
do minuty Warszawa-Miński

pół godziny roz...ruchu rozkła-
du
z miejsca
po ciężkim słońcu
tłumy z dziećmi kalekami
pod
miną wejścia w czekanie
nie wiadomo z jakimi gotowo-
ściami na ostateczności ze
szczyptą niepokoju
co by się
dało mimo wszystko

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ››