Wiersze - Deszczowa wiosna

Deszczowa wiosna

Maj rozkwitał tej wiosny ospale,
Jakby bardziej był marcem niż majem
I dziewczęta miast być w krótkich spódnicach,
Ubierały się - jak zakonnica.
Ptaki smętne siedziały na drzewach,
Brzydka wiosna, nie warto śpiewać,
Bo i po cóż słowicze trele,
Kiedy leje , bez przerwy leje.
Na Krakowskim Rynku w dorożkach
Przysypiali zziębnięci woźnice,
Brzydka wiosna, deszczowa wiosna,
Toną w deszczu puste ulice.
            Wtem mój stary znajomy, strażak,
            Który trąbi z Wieży Mariackiej,
            Krzyknął: „Wreszcie się wypogadza,
            Już przestaje padać na Brackiej.