Wiersze - Muzeum sztandarów ruchu ludowego

Muzeum sztandarów ruchu ludowego

żyje z pokazywania mi zniszczonych drzwi:
 
ktoś widać sypnął, sygnał tkwił na linii, ale dyżurny zapalił
camela i zaraz zmarł na raka i choroby serca.
 
Reszta jest inwariantna,
 
wystawcie to sobie, z mikrofonem przy ustach
brodzę w kopnym śniegu, potem siada mi piec.