Wiersze - Nie do zniesienia męka l ohyda

Afisz

Nie do zniesienia męka l ohyda:
Spowiadać ciągle swoją treść nie Bogu,
Lecz byle lutra, katolika, żyda
Oczom obnażać się na każdym rogu,

Nie móc nic ukryć, przemilczeć, zataić,
Tylko jaskrawą, bezwstydną przechwałką
Ciągle zalecać się, namawiać, raić,
Milczeniem warczeć i bić w łeb jafc pałką.

Oczy przechodnia zahaczam harpunem,
Kąsam jak kłami i smagam Jak biczem,
Aż zmyty deszczem, jak ptak z wiatrem frunę,
Aby lec w błocie zmiętą szmatą, niczem.

Rajfur bezczelny, stręczyciel kuszący,
Natręt zaczepny jestem, a bezbronny...
Wiecznie i wszędzie o wszystkim krzyczący,
A beznadziejnie zawsze jednostronny