Wiersze - Nie przestawał mówić

Nie przestawał mówić

 
 
Do ostatniej chwili nie przestawał mówić
jakby chciał język wyciągnąć poza śmierć -
 
klęcząc przy jego łóżku tłumaczyłem mu
- tam słowa już nic nie znaczą
zbyteczne jak uszy na niemym filmie
nie zawracają ludziom głowy
nie nadają się aniołom na budę
nie można za nie otrzymać żadnego honorarium
niemodne jak wiarus dzwoniący nogami
nie kłamią dłużej niż żyją
nieporadne jak nieoblizane jeszcze cielę
straszą jak kaznodzieja ze złotymi zębami
nie można się w nich schować aż po dziurki od nosa
 
tłumaczyłem mu, że czeka go
tylko jedno słowo, które jest milczeniem
 
1968 r.