Wiersze - Ballada o Samotnej Pompie

Ballada o Samotnej Pompie

Stoi samotna pompa 
w ulicy Chryzopompa 
przy placu: 

Z rury gęba delfina 
dawny świat przypomina, 
lecz na co? 

Czasem przyjdzie Słowacki, 
zamyśli się , odfrunie, 
nawet nie dotknie: 

Czasem list od Drużbackiej, 
zresztą wrony i gacki -
samotnie. 

Uliczka jak sen kurzy, 
a księżyc taki duży 
na poprzek. 

Żałobne szumią tuje, 
pompy nikt nie pompuje. 
Niedobrze. 

Czasem czarnoksięznicy 
przystaną w tej ulicy 
z gwiazdą Heroda. 

poszepcą zrobią swoje, 
lecz pompie, pompie mojej
jakaż wygoda? 

Więc śni się nocą pompie, 
że Wodnik z nieba zstąpił 
i wreszcie: 

ryms! pyms! i woda leci, 
i księżyc w niebie świeci 
jak pierścień...

Są aktualne sprawy, 
kraj taki jest ciekawy 
wg Jerzego -

a mnie ta pompa, po co? 
ta pompa - dniem i nocą, 
dlaczego?