Wiersze - Samotność...

Samotność...

 

                  Samotność
 
O, jakże słodką jest samotność moja;
jest to na piersiach, jak kowana zbroja,
jest to na głowie, jako hełm pancerny,
jest to poza mną, jak przyjaciel wierny.
 
     A zaś przede mną jest, jak niebo ciche,
     w słońca czerwoną nie ubrane pychę
     ani w posępność mroźnych mgieł markotną,
     ani w ponurość chmur deszczowych słotną.
 
Jest to horyzont, jak górska dolina,
w której błękitny wiatr skrzydła rozpina,
lecący górą het, u sennych szczytów,
podczas gdy cisza jest w dole granitów.
 
     I cudne drzewa, i cudne, przejrzyste
     świecą się wody, jawią uroczyste
     zagłębia kotlin i śliczne, szemrzące
     trawy spływają w dół po halnej łące.
 
Lecz to się tylko tak śni - - a w istocie
samotność mieczów ma ognistych krocie
i wszystkie wbija e pierś, gdy się poczyna
myśleć: co wina jest, a co nie wina....