Wiersze - Deszczyk

Deszczyk

Jak wesoło milion drobnych, wilgotnych muszek,
Jakby z worków szarych mokry, mżący maczek,
Sypie się i skacze dżdżu wodnisty puszek,
Rośny pył jesienny, siwy kapuśniaczek.

Słabe to, maleńkie, ledwo samo kropi,
Nawet w blachy bębnić nie potrafi jeszcze,
Ot, młodziutki deszczyk, fruwające kropki,
Co by strasznie chciał być dorosłym deszczem.

Chciałby ulewaą lunąć w gromkiej burzy,
Miasto siec na ukos chlustając chłostą,
W rynnach się wozpluskać, rozlać się w kałuży,
Szyby dziobać łzawą i zawiła ospą...

Tak to sobie marzy kapaninka biedna,
Sił ostatkiem pusząc się w ostatnim dreszczu...
Lecz cóż? Spójrz: na drucie jeździ kropla jedna.
Już ją wróbel strząsnął. Już po całym deszczu