Wiersze - Wzdłuż ulic

Wzdłuż ulic

Wzdłuż ulic jak wzdłuż snów
Co dzień tramwajem jadę;
Wzdłuż ulic jak wzdłuż snów
Migocą światła blade.

I zawsze tylko wzdłuż,
I nigdy już inaczej,
I nigdy, nigdy już
Nie zmylę mych przeznaczeń.

Z daleka widzę dom,
Gdzie było szczęście moje.
Z daleka widzę dom,
Przychylny moim snom.

I śnią mi się pokoje
Pootwierane znów,
I wiszą ręce twoje
Wzdłuż ciemnych moich snów.