Wiersze - Halina Poświatowska strona 25

Uśmiecham się do ciebie. Czym jest uśmiech?
Światłem przez gwiazdę przesłanym gwieździe.
Zapachem który trawy wiąże w brzęczącą łąkę.
Łagodny kolor zieleni kolor moich oczu wplątał się
w twoje palce. Trzymasz w ręce rozszeptane ciało łąki.
Trawa cierpkim wąskim kształtem opowiada o moich
oczach patrzących nieskończenie.
Uśmiechasz się do mnie.
 

w jakim białym szpitalu
w jakim smutnym
znajdziesz mnie
moje palce i usta
 
gdzie będzie Kleopatra
ze Sfinksem na kolanach
zwiniętym kocio
Kleopatra o żółtych oczach
zakochana
 
w jakim białym szpitalu
w jakim łóżku
znajdziesz nagle
skrzywdzony uśmiech
 
gdzie spotkasz Izoldę
leżącą na płask
smakującą napój miłosny
z sercem w pięści
rozedrganym
w głosie
gdzie złotowłosą znajdziesz
 
na jakim cmentarzu zielonym
ptakami rozszeptanym
zatrzymasz się u bramy
szepniesz: ukochana
i wstanie dziewanna
żółta rozbestwiona
i owinie ramiona kwiatów
wokół twojej szyi
i umrze
 
na jakim cmentarzu śpiącym
staniesz

w kwiatkach czeremchy
odurzony zapachem
mój szalony gniew
osunął się na kolana
 
stałam nad nim
bezsilna i drżąca
a ty - stałeś poza mną
 
i szybciej niż płynie woda
wziąłeś moje ręce
i skrępowałeś je
pocałunkami
 
a potem - była czeremcha
i czeremcha
patrzyła -

w obfitym lecie
skarżę się na głód
skrzydłom ptaków pomiętym zazdroszczę
ciemnej zieleni ogrodów
niebu
w którym słońce złoty owoc mieszka
 
głód głód
pełne wargi głodu
skościałe głodem palce
nachylam je rozginam
na słoneczne promienie wabię
spełnienia tarczę okrągłą
 
i ciało moje
smagane przez wiatr
dojrzałe
kołyszące się na gałęzi życia
jak zielona papuga
chwiejne
podaję
miękkim rękom obłoków
 
w ciągłym obrocie
chichocze pode mną ziemia

w plastrze miodu mogę zamieszkać
nie w mieście
plaster miodu jest przytulnie ciepły i słodki
i nie ma światła
które dzień po dniu
gwiazda po gwieździe
płoszy urodę moich płonących oczu
 
w plastrze miodu
są przestrzenie podłużne oddychające spokojem
w plastrze miodu są zakątki pełne żywych płatków liści
w które można wtulić obolałą głowę
i usta - przygryzione z cierpkiej nienawiści
 
tylko tam
jest ten dom - zbudowany ze ścian ociężałych tkliwością
ciepłych jak uśmiech pszczoły
i wiem
że tylko tam - nie w mieście 

‹‹ 1 2 22 23 24 25 26 27 28 40 41 ››