Wiersze - Mokra Ofelia

Mokra Ofelia

czerwienią
wspięta na policzki
rozsypała się w płatkach po wodzie
wielki księżyc zgarnęła w rękaw
potem z nagła włożyła na głowę
i na palcach
na włosów krańcach
w tej czerwieni
to złota to święta
tańczyła
jakby wiatr ją opętał

popłynęła wzdłuż rzeki stromo
z wodorostów tłumem ze słomą
wplątaną w zaciśnięte palce

wyciągnęłam ją z wody białą
i na drogach pasmem świetlistym
rozwiesiłam te włosy aby wyschły