Wiersze - List XVIII

List XVIII

Gauguin wyjechał do Paryża
zabierając ze sobą morski granat,
głębię kobaltu i ultramarynę.
Ja również mój bagaż doświadczeń
oznaczam na palecie ciemnymi kolorami.
Szczególnie
rdza na suficie
i sinoniebieskie plamy na ścianie
pogłębiają we mnie
uczucie déjà vu.

Jestem pewien,
że kiedyś już to przeżyłem. To ciągłe
przepychanie się przez
stosy nieprzydatnych rzeczy,
krzyki ludzi
uwiezionych we własnych domach,
zgiełk zaułków. Żebracy
malujący o tej porze twarze
noszą w sobie nadzieję,
na przetrwanie
w barwach ochronnych.
do następnej nocy.

Zakładam na poręcz krzesła
błazeńską
papierową maskę
i siadam naprzeciw.