Wiersze - Arkadia

Arkadia

Wspominam Arizony rezerwat szczęśliwy
Sarmackie twarze Indian. Ich tańce orłowe
Turystów zapatrzonych w bujne pierza grzywy
Co zamiast myśli naszą otaczają głowę
 
A są też kwiatem cierniowej korony
Tęczą krwi która w locie Nike utoczyła
Znakiem narodów niedorozwinionych
Co się już z ptaków w ludzi nie przechrzciły
 
wspominam na ogniste twarze ocalonych
Jastrzębie tańce Pasków, Siuksów, Delawarów
 
Husarię rozpaloną do białego żąru
I etnografów wzrok rozanielany
 
I zakończenie lotu. I piór odgrywanie
I wśród turystów gorzkie kwestowanie