Wody nas uczy pragnienie
Wody nas uczy pragnienie,
Lądu - morskie przestrzenie,
Uniesień - bólu wiek,
Pokoju - opowieść o bitwach,
Miłości - nadgrobna modlitwa -
A ptaków - śnieg.
Za każdą chwilę ekstazy (125)
Za każdą chwilę ekstazy
Płacimy w udręki momencie -
W myśl chybotliwej proporcji
Upadków i uniesień.
Za każdą godzinę szczęścia -
Wysupływane nieufnie
Miedziaki lat - nędzne grosze
Łez, uciułane w Kufrze!
Going to Heaven!
Do nieba idę!
Nie wiem - na kiedy,
nie pytajcie, proszę was, kędy.
Nawet bym nie wiedziała,
jak odpowiedzieć bez błędu!
Idę do nieba...
Jakie to mętne!
A jednak tego dokonać trzeba,
jak powrotu na wieczór trzód
do owczarni otwartych wrót!
Może idziesz tam i ty też?!
Kto wie?
Gdybyś więc dotarł pierwszy,
zarezerwuj dla mnie miejsce
tuż blisko obok mych utraconych!
Z "szat" najmniejsza i najmniejsza "korona"
najlepiej dogodzą mi, drodzy moi,
bo czyż się dobiera strojów,
kiedy się wraca do domu?
Całe szczęście, że nie dowierzam,
bo oddech by wnet w piersi mi stanął,
a rada bym, rada szczerze
jeszcze tę ziemię dobrze pooglądać nieznaną...
Szczęściem - oni na pewno wierzyli,
ci, których nie mogę odnaleźć
od tej wzniosłej jesiennej chwili,
kiedy się pod darń przede mną schowali.
Grób - to nie miejsce na Zabawy (467)
Grób - to nie mejsce na Zabawy -
Za mało Przestrzeni - na nim -
Nierówny Grunt- i wciąż jesteśmy
Z nastroju wytrącani
Przez Ludzi - składających Kwiaty
Z tak ciężkim smutkiem w twarzy -
Że grozi nam - iż głaz ich Serca
Naszą zabawą zmiażdży -
Więc odsuwamy się - na dystans
Wrogości - i tylko zetkamy
W tył - dla sprawdzenia, czy odległość
Wciąż ta sam - Czasami
Przkł. S. Barańczak
Hope is the thing with feathers
Nadzieja - pierzaste stworzenie -
Mości się w duszy na grzędzie -
Śpiewa piosenkę bez słów -
I zawsze śpiewać będzie -
Najsłodsza - w nawałnicę -
Srogi sztorm musiałby się zerwać -
By spłoszyć małego ptaka,
Który tylu rozgrzewał -
Słyszałam go w mroźnej krainie -
Na morzu obcym i głuchym -
Lecz nigdy - w największej potrzebie -
Nie prosił - mnie - o okruchy -
[nap. 1861, odn. 1891; tł. Ludmiła Marjańska]