Tak dumna była z konania (1275)
Tak dumna była z konania,
Że wstyd nam twarze rumienił:
Jak mogło wszystko, co nam drogie,
Tak obce zdać się jej pragnieniu?
Tak rada była z przenosin
Tam, dokąd nikt z nas nie miał trafić
Tak rychło - że Boleśc nasza
Zniżała się niemal w Zawiść -
Przkł S. Barańczak
Tęskonota jest jak Ziarenko (1255)
Tęsknota jest jak Ziarenko
W nierównych zapasach z Glebą,
Wierzące, że jego orędzie
Czyjeś oczy wreszcie dostrzegą.
Okoliczności - Pora - Kilimat -
Ziarenku nie są wiadome -
Jakąż musi osiągnąć Niezłomność,
Zanim Słońce weźmie je w dłonie!
The rainbow never tells me
Tęcza mi nigdy nie mówi,
Że ulewa i burza skończona,
A lepiej niż filozofia
Potrafi o tym przekonać.
Choć tak dalekie od Forum -
Wierzę moim elokwentnym kwiatom,
Gdy głoszą - jak ptaki - to,
Czego dowieść nie mógłby mi Katon!
There´s a certain Slant of light
Bywa światła Pochylenie -
Zimą - w Szary Dzień -
Które zgniata nas jak Brzemię
Katedralnych Brzmień -
Niebiańsko nas rani -
Nie uświadczysz blizn,
Tylko wewnątrz zmiany -
Tam, gdzie Znaczeń błysk -
Na nic Wiedza niedorzeczna -
To Pieczęć Rozpaczy -
Cios udręki, co z Powietrza
Spada na nas - władczy -
Gdy się zjawia - tuż przed zmierzchem -
Cichnie Cień i Śnieg -
Gdy odchodzi, jest jak Przestrzeń,
Skąd spogląda Śmierć -
[tł. Stanisław Barańczak]
These are the days when Birds come back --
To są te dni, gdy wraca ptak,
niewiele: jeden albo dwa
i chcą wzrokiem przeszłe doścignąć.
To są dni, gdy szafiru barw
pożycza niebu czerwca czar,
złoty czerwca sofizmat.
O złudo, co nie złudzisz pszczół,
twój pozór wiarygodny struł
moją naiwną ufność,
więc wierzy - aż jej nasion strąk
zaprzeczy, a jesienny prąd
zamiecie liściem suchym.
Ostatnia hostio letnich dni,
niechajże będzie wolno mi,
jak wolno bywa dziecinie,
wejść do twych poświęconych stref,
spożywać twój anielski chleb
i pić nieśmiertelne twe wino.
Nie znając godziny świtu
otwieram drzwi każde na ścieżaj...
On na pewno jak ptak ma pióra
lub grzebienie fal - jak wybrzeże.