Wiersze - Edward Estlin Cummings strona 5

czasami żyję dlatego że ze mną
jej drzewokształtne czujne ciało śpi
kórego sięostrzenie wyczuje powoli
powoli sięstające wyraźnie miłoscią,
co słodko w ramieniu mym tonie zębami
aż osiągniemy tę Wiosennowonnną
głęboką wielką wspólniemalowaną chwilę

moment rozkosznie straszliwy

gdy,usta jej nagle wyrosłe,zupełnie
płomiennie z mymi zaczynają szaleć
(a z ud mych które kurczą się i dyszą
deszcz morderczy podskocznie sięga po
kugorny jedyny najgłębszy kwiat który
przynosi mi gestem swych bioder)


tł. Stanisław Barańczak

gdy Ledwie-
wiosna a świat opływa
w błogie błoto ten kulawy
sprzedawca baloników

gwiżdże daleki i malutki

a edzioiwojtek porzucają
zabawę w kulki i w piratów i
przybiegają pędem i jest
wiosna

gdy świat rozpływa się w zachwytach kałuż

ten stary
dziwak sprzedawca baloników gwiżdże
daleki i malutki
a basiaijadzia porzucają grę w klasy i skakankę

i przybiegają w podskokach i

jest wiosna
a
ten

kozłonogi

sprzedawca Baloników gwiżdże
daleki
i
malutki


tł. Stanisław Barańczak

jeśli szukasz prawd

nie wkraczaj na trkat
trakty wiodą ku

a prawda jest tu

Kiedy się bogu spodobało
wynaleźć wszystko - nabrał tchu
większego niż cyrkowy balon
i wszystko naraz puścił w ruch

gdy człowiek zniszczyć chciał samego
siebie - tak długo przesiewał
było i będzie aż znalazł dlaczego
i strzaskał je w ponieważ

O parę kroków

od czubka buta
mysz wpół Otruta

pyta mnie wzrokiem

sponad podłogi

co ja Takiego
zrobiłam czego

Ty byś nie zrobił

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ››