Wiersze - Edward Estlin Cummings strona 10

To naprawdę musi / być Przyjemne

to naprawdę musi
być Przyjemne, nigdy nie

mieć ani krzty wyobraźni) albo nigdy
ale to nigdy nie myśleć o facetach których zwykle podziwiałeś (i te
ich szczupłe rajcowne babki co prawie nic na sobie nie

mają) jak tańczą tango
(podczas gdy człowiek próbuje
jedną nogą przydusić do ziemi pięć dych
zapłaty za robotę a drugą

kołysać kolebkę) to Musi być
przyjemne, nigdy nie mieć wątpliwości po co
włożyłeś na palec
obrączkę (gdy widzisz jak
twarz tej z którą się ożeniłeś staje się coraz bardziej

stara i zmęczona a ręce czerwienieją od
prania i zmywania) i nigdy, nigdy naprawdę nie zastanawiać się nad
powiedzmy zapachem
niemowląt i nad tym skąd

do cholery wziąć na to komorne i nad wszystkim innym i nigdy, nigdy
Nigdy nie stanąć przy żadnym oknie
nie mogąc zasnąć (i paląc nabite trocinami

papierosy w
środku nocy

Umysł jest

Umysł jest swoim własnym pięknym więźniem
mój patrzył długo w lepki księżyc, co ogromne
nowe skrzydła otwierał o zmierzchu do lotu,

aż pewnego dnia powiesił się skromnie.

Ostatnią rzeczą, którą jeszcze wzrokiem złowił,
byłaś ty, naga pośród nienagich przedmiotów,

twoje ciało, to zwierze niczym różdżka zwięzłe
i pełne wędrujących gdzieś z płytkim pomrukiem
krwi ; twoja płeć zgrzytała jak kij bilardowy,
który trzeba niedbale metodycznym ruchem
nacierać kredą, aby chybienia się ustrzec.
Poczuł smak róż, robaków i okien, zachłysnął

się śmiechem, i powieki tak mocno zacisnął,
jak dziewczyna zaciska lewą dłoń na lustrze

W górę w ciszę w zieloną

w górę w ciszę w zieloną
ciszę z białą ziemią w środku

będziesz (pocałuj mnie) szła
w dal w poranek w młody
poranek z ciepłym światem w środku

(pocałuj mnie) będziesz szła

naprzód w słońce w czyste
słońce z jędrnym dniem w środku

będziesz szła (pocałuj mnie

w dół w twoją pamięć w twoją
pamięć i pamięć i pamięć

będę) pocałuj mnie (szedł)


                                        tłum. Stanisław Barańczak

W górę w milczenie zielone

w górę w milczenie zielone
milczenie z ziemią białą we wnętrzu

nagle (pocałuj mnie) odejdziesz

obok w poranek młody
poranek ze światem ciepłym we wnętrzu

(pocałuj mnie) nagle odejdziesz

daleko w słońce w piękne
słońce z dniem trwającym we wnętrzu

nagle odejdziesz (pocałuj mnie)

w dół w dół w pamięć twoją i
pamięć i pamiętanie

ja (pocałuj mnie) nagle odejdę

‹‹ 1 2 7 8 9 10