Wiersze - To rzecz ludzka...

To rzecz ludzka...

 
 
                              Surge ai mortali per diverse foci
                                          La lucerna del mondo; ma da quella
                                          Che quattro cerchi giugne con tre croci,
                                          Con miglior corso e con migliore stella
                                          Esce congiunta, e la mondana cera
                                          Piu a suo modo tempera e sugella.
                                   Dante, II Paradiso
 
 
Wszystko mi tu łamkie, kruche,
Gdzie obrócę dłoń, ruina.
Wieją wiatry na posuchę,
Na posuchę iłknie ślina.
We mnie, w świecie - grób: dwa słowa!
Umiem trzecie...
 
 
                      Grabarzowa
Dłoń - żelazem je dokończy.
Potem dziady w chór zanucą,
Może w czarnej kto opończy
Przyjdzie, słowo z piaskiem rzucą,
 
 
Boleść z szatą, a w dwa roki
Kwiat się rzuci modrooki,
A w pięć roków dąbek, potem...
At! czy warto marzyć o tem?!
 
 
*
 
Był to niby sen burzliwy,
Niby konia dano dziecku.
Drży, koleba się u grzywy,
I koń zasię po turecku
Wre, a z dala pisk cięciwy
I szum wielki, niby grają.
Cień z chorągwią rozwiniętą:
Niby miasto zdobywają,
Miasto cieniów niby wzięto...
Spoczywają.
 
 
*
 
                  I cień przewiał...
Jak chorągiew jego mglista:
Dziecię, młodzian, starzec - zdrzewiał
I rozesnuł się do czysta,
By ów niegdyś rdzeń żywiczny,
Co był drzewem, potem statkiem,
I zgnilizną; ta ostatkiem
Przewionęła w mgle ulicznéj.
 
 
*
 
Oj! zapłakałbym nad kwiatkiem,
Nad błękitnym, ze złotymi
W oczach gwiazdki, i nad tymi,
Co mi w życie go uwili,
Ale nie ma ich...
 
 
*
 
                     Czy byli?!...