Wiersze - Sfinks

Sfinks

 
Zastąpił mi raz Sfinks u ciemnej skały,

Gdzie jak zbójca, celnik lub człowiek biedny

"Prawd!" - wołając, wciąż prawd zgłodniały,

Nie dawa gościom tchu;



*

- "Człowiek?... jest to kapłan bez-wiedny

I niedojrzały..." -

Odpowiedziałem mu.



*

Alić - o! dziwy...

Sfinks się cofnął grzbietem do skały:

- Przemknąłem żywy!