Wiersze - Na chybcika

Na chybcika

za piec minut wejdę
do swojego
jacuzzi
ale przedtem proszę
przyjrzyj się tej scenie:
70-letni
biały wieloryb przyczajony
w cieplej białej
wirującej wodzie.
 
 
jakim sposobem przeżył?
jak zdołał ujść przed
tymi wszystkimi harpunami
przez tyle lat?
czemu nie wyrzuciło go
gdzieś po drodze
na suchy
brzeg?
jak umknął tylu
szkółkom głodnych
rekinów?
 
 
a teraz popatrz:
ledwie wyziera małymi ślepkami
nad powierzchnie bulgoczącej
wody...
 
 
istny cud!
 
 
życie pełne jest cudownych
zrządzeń losu
tu, w chłodny mroczny
wieczór zimowy.
 
 
w stratosferze
zazdrośni bogowie drżą
i jęczą
a biały
wieloryb dryfuje
błogo
w cieplej białej
wodzie
w której zawsze jest
40 stopni
nieba
na
ziemi.