Charles Baudelaire
"Puchacze"
Jak bożki dziwne okiem krwawym
Puchacze zmierzchu wypatrują,
Zasiadłszy rzędem, medytują
W stuletnich cisów cieniu czarnym.
Godziny szarej tej czekają
Melancholijnej, gdy o zmroku
Słońce swój dzienny skończy obchód;
Siedząc w bezruchu dzień przetrwają.
Jest dla mądrego w tym nauka:
Wystrzegaj się, jak za dnia puchacz
Ruchu i wrzawy, świata piany,
Bo pewne, że nie umknie kary,
Kto łowiąc cień ulotnej mary
Miejsce chciał zmienić, snem pijany.
tłum. Jerzy Brzozowski